Nieodżałowany na zawsze... 🌈


Ku pamięci Amberka ur. w maju 2014,
a będącym z nami od 10 października 2014
do 2 sierpnia 2018 roku. 🕯

Listopad 2015

Mam nadzieję, że Was nie zanudzam, ale powiem szczerze,
że akurat mi wypisanie się pomaga i jakoś lżej robi mi się na Sercu.
Ale spokojnie, ja sobie wyznaczyłam, że ten miesiąc jest Amberka,
by jakoś sobie poradzić i upamiętnić to, że z Nami był.


Jeśli przyjąć, że jest Kocie Niebo za Tęczowym Mostem - powinniśmy
traktować jako pocieszenie dla nas, ale też i wiarę w to,
że tam pupilom jest lepiej i na Nas czekają, ale nie czują upływu czasu jak my...



Może to marne pocieszenie, ale jakoś trzeba żyć.
Amberka na pewno już nic nie boli, a Nam tutaj na ziemi nie potrafił
przekazać i powiedzieć o co chodzi, co Go boli i gdzie...
My ludzie możemy tylko zgadywać i reagować na to, co widać
- a koty są mistrzami w maskowaniu bólu i ukrywaniu objawów.
Miał u nas Raj, dom, o którym marzy bezdomny kotek.



I chyba też o to chodzi, aby nie dać się złapać w pułapkę myślenia,
że coś mogliśmy zrobić, że coś musieliśmy przeoczyć albo nie zauważyć
- nie wolno tak myśleć, bo nic nie jest prawdą w takim myśleniu
- to jest trwanie w irracjonalnym i bezsensownym poczuciu winy.



Nie zauważyłeś i nie zrobiłeś - bo nie mogłeś.
W tamtej chwili i momencie leczenia było widać i było leczone wszystko
-  jak najlepiej jak się dało - nie odmówiliśmy przecież żadnym lekom
ani badaniom ze względu np na cenę - wszystko było robione.



Poza tym trwając w poczuciu winy zasłaniamy to, co się tak naprawdę
dzieje w nas - żałobę i ból - trzeba wypłakać to, co jest do wypłakania,
powiedzieć to, co nam leży na Sercu i przekonać się, że nie ma powodu
do obwiniania się ani do tego by nie wybaczyć sobie pozwolenia odejść.



Wspomnienia będą napływały do Nas zawsze.
Czasami niespodziewanie przypomina mi się coś.
Na początku zabijało mnie to, ale z czasem...
Z czasem trzeba chyba oswoić z tym i się uśmiechnąć, że w ogóle było,
że los dał nam się spotkać i Jego historia nauczyła Nas czegoś.



Przed Nami rok bez Amberka: jesień, kiedy będzie 4 rocznica,
od kiedy do nas przybył 10 października 2014,
a także pierwsze Święta, kiedy nie będzie drapał choinki,
Nowy Rok, kiedy to wtulał się, kiedy strzelały fajerwerki,
a także pierwsza wiosna, kiedy skończyłby pięć lat...
Jakoś to wszystko trzeba przetrwać takim jakie będzie.



Pewnie łatwo nam nie będzie - rok temu się zaczęło,
to chorowanie, ciągłe infekcje, robienie testów,
badań różnego rodzaju i leczenia - wszystkiego,
co się dało zrobić - Facebook będzie przypominał...
A ja będę te powiadomienia kasować, pamiętając,
że zrobiliśmy wszystko, co się dało i tak naprawdę:
jak byłoby to wszystko jeszcze raz - wszystko
przebiegłoby dokładnie tak samo - nie da się nic zmienić.



I zawsze będzie Nam szkoda - to całkowicie naturalne...
Amber był młodym 4 letnim kotkiem i to jest najgorsze.
Wydaje mi się to najgorsze w pierwszej chwili, ale myślę,
że nawet jeśli miałby dziesięć lat więcej to i tak...
Odejście zawsze jest szokiem i zawsze będzie za wcześnie.



Myślę, że nie ma znaczenia czy to wiek,
czy to, że kotek długo nam choruje,
czy nawet nagle odejdzie - my ludzie zawsze,
ale to zawsze będziemy na to niegotowi.
Nawet jeśli już wiem jak to wygląda...
Ten ból trzeba przeżyć i skonfrontować się.



Miesiąc temu ciągle płakałam na samą myśl - nie potrafiłam sobie wyobrazić,
jak to będzie, jak ja mogę pójść do Weta i wyjść bez Niego?!
Jednak musiałam to zrobić - a ja to przeżyłam i zmierzam się z bólem.
Można nauczyć się żyć ze stratą i żalem, pamiętając Go takim jakim był.
Kiedyś się spotkamy tam za Tęczowym Mostem, by znów być razem.



Pamiętajmy, że jesteśmy tylko ludźmi i nie da się
- podkreślam - nie potrafimy nic przewidywać,
jeśli chodzi o naszych mniejszych kocich Przyjaciół.
Ratujemy i leczymy, jak się da - czasami za wszelką cenę
- musimy pamiętać, że nie zawsze się nam to uda.
Pogodzić się ani przygotować na odejście nie da.
Jesteśmy tylko ludźmi - opiekunami w zdrowiu i chorobie...
Nie zbawimy świata, ale mozemy zbawić świat choć jednemu...

💗Zbiórka: pomagam.pl/milekoty1 💗

2 komentarze:

  1. Czas bólu po stracie przyjaciela jest wielki.Pozwólmy sobie na to....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I trzeba jakoś sobie wybaczyć ze jedyna pomocą jaka mogłam.mu dac na końcu było przeprowadzenie za ten tęczowy most...

      Usuń

Zostaw po sobie odcisk łapki 🐾, będzie nam miło! 🐱
🧚🐈🧝🧚‍♀️

Popularne posty