Mamy już dość tego słońca... ☀🔥🌡


Hej, hej!

Teraz odważyłam się przy wiatraku włączyć kompa.
O tak właśnie ostatnio wyglądamy przez te upały
- dokładnie, jak Jagusio na tej sesji zdjęciowej.
Poza tym Mefisio w piątek oddał mocz w kulki,
bo bez kulek w pustą miskę nie chciał.







I czekamy sobie na wyniki, a w międzyczasie staramy się przeżyć.
Upały są nieznośne, a najgorzej wbrew pozorom jest im później,
a teraz gdyby nie wiatrak to wszyscy byśmy padli - koty też korzystają.
Najlepiej im pod sufitem - Jagusio ciężki, więc korzysta, jak widać...
Teraz na domiar złego wleciała nam mucha i Sherlock poluje na nią.






Ratujemy kotki wymieniając im wodę w miskach,
a misek obecnie jest: dwie w łazience, na parapecie 3
oraz 3 na podłodze też na kafelkach w kuchni.
Dostają też bonusową mokrą puszkę w największy gorąc.
Mefisio chrupie swoje gastro i nic go nie interesuje.







Idzie zginąć w tą duchotę i nic się człowiekowi nie chce.
Kotom z resztą też - przesypiają całe dnie i połowę nocy,
gdzieś około 3-4 zaczyna się szajba, ale ona znika ok. godz. 9,
bo zaczyna się piekarnik - szczególnie, że to ostatnie piętro.
Na instagramie widać, że na mnie się ładują mimo upału...






Ale wstawianie zdjęć z insta następnym razem, bo czuję,
jak mi się laptop ociepla mimo wszystko, więc życzę wiatru
i trzymajcie się chłodno! - a ja obiecuję dać znać z wynikami.
Mefisio oficjalnie przytył lekko 3.78 wyszło!, ale spokojnie.
Nie pamiętam ile dni się na wyniki moczu czeka - eh...

Tradycyjnie Skarpeta Mefisia pomagam.pl/milekoty2 
Bardzo dziękuję za każde 5zł! To jest 1 saszetka Royala!
Udostępniając też pomagacie! Trzymamy kciuki za Mefisia!
💗🧡💛💚💙💜🤎🖤🤍

A Wy jak tam? Żyjecie?

6 komentarzy:

  1. Mojego zdychającego laptopa muszę wyłączać co godzinę, bo się przegrzewa i sam wyłącza w najmniej odpowiednim momencie! Upał nieziemski, moje wychodzące koty zdecydowanie preferują teraz miejscówki w krzakach, niż domowe pielesze.
    Zdrówka dla Mefisia i całej kompanii!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama bym się w krzakach położyła gdyby nie te komary i meszki, co już do mieszkania wlatują mimo siatki, aaaaa!!!

      Usuń
  2. Byłam tydzień u siostry w Białymstoku. Pilnowałam jej kotów, ona na urlop pojechała. Środek miasta, straż pożarna trzy bloki dalej, czwarte piętro. Pięć kotów. Źle.
    Bardzo was rozumiem. Z ulgą wróciłam do mojego malutkiego, prowincjonalnego miasteczka. Trzymajcie się. Można jeszcze rozłożyć ręczniki na podłodze mokre.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mogę, bo Ejmisia się ucieszy, że jej zrobiłam zapasowe kuwety :D Ona sika na każdy ręcznik/ścierkę, który wyląduje na kafelkach. Zboczenie takie, ale co jej zrobię. Pilnuję i morduję wzrokiem, kto rzuci coś w łazience na ziemię. ;D

      Usuń
    2. uuuu...to nie fajnie. Miałam takiego kota, Blondyn, ksywa Uryniarz :-D

      Usuń
  3. Ależ on słodki , pomimo ukropu ...;-)
    U nas również żar tropików , mózg się lasuje ...:/

    OdpowiedzUsuń

Zostaw po sobie odcisk łapki 🐾, będzie nam miło! 🐱
🧚🐈🧝🧚‍♀️

Popularne posty