Odwiedziny - część II 😻😻

Uszanowanie! ;)

Jak obiecałam tak pokazuję Wam dalszy ciąg odwiedzin.
Przyszły kolejne głodomory do kuchni - najpierw Isia,
ale jak to Isia chwilę posiedziała i poszła sobie,
skoro focą zamiast dać coś do miseczek pustych bardzo.

będzie coś?

ej tam!

skandal jakiś!

Nadszedł też do towarzystwa Salemcio nasz - lat PRAWIE 15.
Kto wie, jaka go impreza czeka? Póki co wielka tajemnica.
Tak wielka, że nawet ja sama nie wiem, co za miesiąc będzie.
(Pocieszę, że w trakcie pisania Mefi je obok mnie chrupki.)

Salemek nadchodzi

a dzień dobry

Buba chwila spokoju
tfu sekunda!

U Jagodowej bardzo sprawdza się słupek na smakołyki,
bo u mnie sekunda i jest pusty i zainteresowanie zgasło.
Ja nie wiem, jakieś dziwne koty mam chyba?
Rozleniwione to towarzystwo jak bezpański bicz!

Safi się dorwała

nie smuć się Gabrielle

przyniosę słupek dla Ciebie!

będą dwa?!

a idź pani w kosmos!

Safirka oczywiście i Gabrysia (i Buba) są na przodzie z jedzeniem.
Tym kotkom do szczęścia nic nie potrzeba poza michą i głaskami,
a jeśli chodzi o Bubę to musi mieć jeszcze swoją mysię wyślinioną.
U nas Morfeuszek tylko ma niezmordowane zapędy do polowań.

piękna jestem

ja łobuz?

Salemek zgłodniał

dooobra jagnięcinka!

Poza tym u nas smarkowo nieco lepiej jest - leki działają.
Zaczęłam czytać Pratchetta obok kocich lektur (Felix i Stefan),
a nadal też umysłem jestem gdzieś w akcji iZombie - polecam!
Jak mnie wieczorem nie zabije to może jakiś film opiszę tutaj.

Do napisania i nie chorujcie! 🥰