Hej, hej!
Ciężko mi się oddycha ostatnio - utrudnienia mam,
ale to nie od choroby - duszności wywołuje Jagusio,
a czasem dociąża Mefisto - 3.80 to jednak jest coś.
Poza tym niby tydzień po antybiotyku, a zalepione,
Jak patrzę na Jagusia i Mefisia szczególnie to nie wiem,
kto tutaj jest chory, bo on to czasem leży jak wypluty...
Za bardzo poczytać te pierniki nie dadzą od razu,
można czytać, ale jak się już ułożą i zasną w końcu,
bo tak to męczydusze są straszne i te nosy zimne wciskają.
Udało mi się ostatnio przed snem pooglądać filmy na HboGo.
Polecam więc: "Czy kiedyś mi wybaczysz?", "Bille",
"Uśmiechy smutnych mężczyzn" oraz "Przed mrozem".
Przyznaję, że zerkam opisy nim coś włączę, ale tu jest OK.
Całkiem sporo tych obyczajówek mają, na Netflix jest chaos.
Kończę już trzeci tom Żniwiarza i zacznę czwarty.
Nie wiem za co złapię kolejnego, ale na razie mnie trzyma.
Polecam, bo bardzo fajny klimat i cały czas się dzieje,
więc jak na jesień i nadchodzące klimaty w sam raz.
Może sobie zamówię serię o Zaginionej Księdze...?
Poza tym nic się nadzwyczajnego nie dzieje u nas.
W planach ogarnięcie drzwi i wymiana karty w kompie,
ale to się ogarnie, jak finansowo się uspokoi...
Chorowanie załatwiło nas na 250 zł zostawione w aptece.
Jakaś masakra z tymi cenami - Neosine Duo majątek.
Ale co zrobić, jak jest sezon przeziębieniowy,
a tyle czasu nam ucinał debil, że się to ciągnie...
Dobrze, że koty mają zapas karmy jeszcze z kwietnia.
Chyba coś czułam podświadomie, że może być ciężko.
A teraz ucięta wypłata za chorowanie będzie - yhhh...
No nic, będzie co ma być i nic się nie poradzi na to.
Póki co zamówię misiakom tylko żwirek, ale to po 1.
Tym razem paczki wniósł, więc znów zrobię na dwa
czyli żwirek plus pasty dla Mefa, żeby były dwa zamówienia.
Swoją drogą od wczoraj czekam na Mefa kupę - bywa.
Na koniec wrzucam obrazki Kotter.pl - polecam!
Uwielbiam te serie z okładkami książek
- koniecznie powiększcie sobie i zerknijcie 😹😹😹
Cieszmy się jesienią i tym, że będzie Halloween! :)
Ale dużo kocich zdjęć. :) Najlepszy jest Mefisio (to czarny, dobrze kojarzę?). Mam nadzieję, że wydobrzejesz niedługo. Bo można jeszcze coś niecoś porobić ciekawego, dopóki pogoda jako taka.
OdpowiedzUsuńTo u mnie na podwórku miała być ławka. Jakoś nie widziało mi się to, na razie chyba zrezygnowano z pomysłu.
Pozdrawiam!
https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com
U nas niefajnie, bo się piętro niżej wprowadziło jakies towarzystwo i na klatce przed piwnicą pojawiają sie butelki po wódce takiej malutkiej... Dzisiaj widziałam, że są trzy stłuczone tam, no niefajnie się robi. Jakaś dziewczyna nastolatka stamtąd z psem wychodzi, ale kurła, ile ich tam mieszka i kto jest alkoholikiem? Nie podoba mi się to bardzo, choć wiem, że to choroba jest.
UsuńTo ja już wolę te śpiewy na ławce, ale żeby się żadne mendy nie kręciły.
Taaa, "Skazani na kożuszek" brzmi bardzo dramatycznie, bo proroczo. Gdzież do tej grozy "Skazanym na Showshank"... Mefisio w roli wampiurka vel batmanka vel netoperka owszem bardzo cieszy, ale ten straszny KOŻUSZEK i spółka!!!! Nie dla mnie te rozkosze eleganckiego gacenia się. I te smarki zewsząd grożące bo zimno... Zdrowiej
OdpowiedzUsuńJa mam kożuszek z ciucha za 12 zł 😹 a na zimę w tym roku mam puchata kurtkę ze sztucznego jakby pluszu futerko nie wiem co to, ale żadne zwierzę nie ucierpiało, bo to sztuczna rzecz jest.
UsuńNo jeszcze antybiotyk jest. Tabletek 6 jeszcze i będzie spokój. Ale w nosie nalepione że już mam dość tego lepkiego gluta. No ile mogę być w krainie smarków?! A zaczęło się 13 a już tyle dni ... 🙀
Dolecz, żadnego jojczenia. Nie doleczone to sama zgroza i kłopoty - wiem co piszę.
OdpowiedzUsuńCo do grozy kożuszków, nie mydlić mi tu proszę oczu mych walorami ciuchów gacących, nie dam się nabrać na te plewy. To nie jest to, co ja, starawa wróblica lubię, straszne są i już.