Co za ulga, że już jest dobrze 🤗


Witajcie!

Troszkę wieści chciałam Wam napisać, a zdjęcia Jagodowe.
Oczywiście Blogger je ustawił od końca, no trudno.
Fotki sprzed dwóch lat ponad przed przeprowadzką Sówki,
bo Sówka mieszkała w łazience i poszła na swoje.
Ma teraz swój raj na ziemi i żadnych kotów, sama sobie.
No, znaczy, są chomiki w akwarium, ale bezpieczne.








Chciałam opowiedzieć jak to było z mamą i babcią i wirusem.
Na początku mama miała bóle mięśni, babcia też niewyraźna,
więc zadzwoniły na teleporadę w czwartek, rozmowa w piątek,
a testy w sobotę, a wyniki były w poniedziałek i zaczęło się.
Mama przechodziła gorzej, bo gorączka ponad 38, a babcia 37,
obie suchy kaszel, zmęczenie nim, antybiotyk też dostały.







Od otrzymania wyniku izolacja była wyznaczona do 24.
Podrzucaliśmy zakupy pod drzwi i kontakt tylko telefoniczny.
Codziennie pytałam i dostawałam info o stanach najpierw
bardziej gorączkowych, bólach mięśni, głowy, zmęczeniu...
Antybiotyk był ze względu na kaszel, mama dłużej na 6 dni.
Na szczęście wszystko zaczęło ustępować, jeszcze jest kaszel.







Izolacja skończyła się dzisiaj, więc pełna ulga na pewno.
Nie wyobrażam sobie jakbyśmy my mieli tak trzy tygodnie...
No bez głupiego wyjścia do sklepu po bułki, masakra.
Najważniejsze, że nie skończyło się źle, oby tak zostało.
Mimo wszystko to babcia przeszła lżej, a lat już osiemdziesiąt.








Może w końcu uda mi się odwiedzić Salemka i spółkę.
Już ponoć nie zarażają, a kotki dopieszczone do wypęku.
Salem to chyba przeżyje ciężki szok, że nagle zostaną z Babcią.
Ale powiem Wam, że mimo, że Mama ma mieć prześwietlenie,
to i tak jakaś taka ulga spłynęła - oby już było dobrze wszystko.
Wymęczylo, ale przynajmniej mają za sobą już tego wirusa...








Na głos tego człowiek nic nie mówił, bo trwało,
ale szczerze się bardzo martwiliśmy, bo to wiadomo...
Wszędzie wieści niewesołe, a tu akurat zachorowanie.
Ale już za Mamą i Babcią, najbardziej zagrożonymi.
Kamień z Serca i jakiś dzień lżejszy się zrobił...
Choć mi się osobiście ten trwający kaszel nie podoba.

Zaczyna się ten czas... Kotki w samochodach.

Bądźcie tam zdrowi i silni!
PS.


4 komentarze:

  1. I super ;) Są happy endy Wiewiórko! 99% naszych lęków się nie sprawdza.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadza się. Na szczęście są happy endy. Trzymaj się..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to już 3 osoby przechorowaly (: a ja nie wiem co w lutym...

      Usuń

Zostaw po sobie odcisk łapki 🐾, będzie nam miło! 🐱
🧚🐈🧝🧚‍♀️

Popularne posty