Witajcie w nowym miesiącu!
Na początek wspomnę, że dzisiaj pamiętamy o Amberku
oraz o Falkorku i o Dziadku - mają pomniki w Sercach.
Falkorek był czarnym cocker spanielem - psem szczęścia.
Przeżył piętnaście lat i dwa tygodnie albo tydzień...
Amberek - niektórzy czytelnicy pamiętają walkę,
niestety jednak PNN wygrało - nerki poleciały nam ...
A Dziadek w tym roku w sierpniu - ale lat 92 za sobą.
Śpij piesku, śpij...
już odpocząć trzeba
Może będziesz miał
swój kawałek nieba
Może będzie tam
piękniej niż tu teraz
Może spotkasz tych, których tu już nie ma...
Śnij, piesku śnij...
w snach jest zawsze pięknie
Ciepły dom, miejsca dość
na twe wierne serce
Przyjdzie czas spotkać się
potarmosić uszy
lub razem na spacer znowu gdzieś wyruszyć
Lecz dziś sobie śnij
a czas łzy osuszy
"Kiedyś..."
Jeśli mi odejść będzie trzeba,
Bo odejść kiedyś musi każdy,
To niedaleko, nie do nieba,
A tylko do najbliższej gwiazdy;
Aby jej blaskiem ,jej promieniem,
Choć jeszcze nie wiem jak to zrobię,
Słać ci najczulsze zapewnienie,
że moje serce jest przy tobie.
I choć nas dzielić będą lata,
Bo wiesz jak krótko żyją koty,
Postaram się do końca świata
Zabliźniać rany twej tęsknoty.
F. J. Klimek
a szczególnie, że się z nimi żyje na co dzień...
Niby minęło dwa lata ponad, a ja pamiętam ten dzień,
pamiętam te walkę z poprawianiem się i pogarszaniem.
Chyba wolałabym jednak, żeby to było nagłe,
tak, jak było z Dziadkiem - nagle, ale bez bólu.
Amberka musiałam przeprowadzić za Tęczowy Most.
Jak zobaczyłam ten obrazek od razu skojarzył mi się z Dziadkiem - on kochał pszczoły i wiele o nich wiedział, opowiadał... |
Ale życie toczy się dalej - inaczej, bo nie zobaczę już,
ale w Sercu mamy pomniki pamięci - najważniejsze.
W roku, kiedy Amber odszedł byliśmy postawić mu znicz,
ale teraz myślę, że największą pamięcią dla Niego jest
zadbać o jego przyjaciół, którzy zostali z nami tutaj...
To, że zaopiekowałyśmy się kolejnymi potrzebującymi,
wspieramy kocie bazarki, zbiórki - i pamiętamy o nim.
Żeby nie było tak tylko na smutno pokażę też Aleksika.
To nas najbardziej dziki kotek - Alex ma swój świat,
ludzie są mu tylko do obsługi misek i kuwety czyszczenia.
Inne Koty uwielbia - ostatnio szczególnie z Nikusią,
ale też i Sherloczek jest kochany, no i Młoda Trójca.
Nawet przyłapałam go na spaniu z Emryskiem Draniem.
Tutaj sesja zdjęciowa z 2014 gdzie jeszcze z Mefim krążyli.
Nie wiem czemu, ale Aleksik jakoś nie ma parcia,
żeby Mefisia odwiedzać - nie to, co Jaguś, który śpi u Mefa.
Nie rusza już nawet Mefisia miski, bo wie, że go wyniosę,
a w narożnej kuwecie się nie mieści, więc żąda wypuszczenia.
Aleksik jest ogromnym kocurem adoptowanym z Łodzi,
zaadoptowałyśmy go w 2009 razem z Jagusiem braciszkiem.
Oboje mieli koszmarny koci katar, ale udało się wyleczyć,
a pozostałość to zarośnięte kanały łzowe - na szczęście tylko.
Adoptowani są tak jak Mefisio z Fundacji Kocia Mama
- polecam bazarek na FB, a także polecam Fundację Azyl.
Tyle możemy chociaż zrobić dobrego zamiast wydawać
na znicze i kwiaty, które zwiędną, a znicze ktoś ukradnie...
My Patronujemy też Za Moimi Drzwiami - link po lewej.
Wierzę, że dobro do nas wraca potrójnie, a można przeżyć
bez tej paczki żelek, czy kolejnej niepotrzebnej pierdółki...
Żyjmy tu i teraz, pamiętajmy o tych Tam za Tęczą,
a najważniejsze - bądźmy dobrzy także dla Siebie Samych.
Chess i Morfi 2 lata temu |
A taką mieliśmy wczoraj dynię...
Miłej niedzieli i do napisania!
Pamiętamy o naszych futrzastych(i nie tylko) milusińskich.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam