Hej, hej!
Jak już napisałam we wpisie o akrualizacji Ejmisi:
goi się, tak ma wyglądać, brzydko, ale tak ma być,
kontrola w niedzielę, a do tego czasu antybiotyk w kremie.
No to powiedzmy, że mogę w końcu w te ferie odetchnąć.
No i w końcu od wczoraj MAMY BIAŁO - ŚNIEG!!!
Oczywiście zdjęcia Gugieł wstawił po swojemu...
Sansa ostatnio wyjątkowo cały czas śpi ze mną, obok.
Upatrzyła sobie pluszową marchewkę i nie zganiam jej.
Mały odludek ma swoją odmianę zachowania, kto wie...
Może to urok zabrania Luny, może to urok maskotki?
Czytam sobie zazwyczaj u reszty stada, bo Mefi mi nie daje.
Ale jak oni mnie obłożą, a ja włączę kominek do czytania...
To nierzadko okazuje się, że zasnęłam gdzieś w połowie zdania.
Aleksik odważniej orzychodzi w nogi spać, obawiam się,
że przy mrozach będę zakocona bardziej, zaraz się przekonam...
Luna i Jagusio chyba startują w konkursie na okrągłość.
Ale lubią się, więc dobrze jest, a Mefi to zgred stary i burczy.
Luna jednak się go nie obawia i wali w łeb jak trzeba,
więc trochę wyglądają jak jakieś stare małżeństwo, bo potem
zdarza się, że jakimś cudem na jednym łóżku albo na kanapie...
Morfeusz jest najlepszy jak śpi, bo chrapie i coś ćlamie.
Podobnie robi Chessur, a to usypia, bo oni mruczą sobie do snu.
Nie widziałam chyba tego jeszcze, ale oni tak mają...
U innych tego nie zauważyłam, no może przy Ejmisi,
ale ona chorutka babcia teraz - w końcu 8 lat skończy wiosną.
A tu troszkę klimatów Jagodowych - Bubson i Salemcio.
Zdjęcia są z Sylwestra i 10 urodzin Młodego, ale wyszło jak wyszło.
Nie zdążyłam wstawić wcześniej, bo Ejmisia nas nastraszyła.
Pierwszy raz chyba takie powitanie Nowego Roku z rodzicami,
a z babcią to podejrzewam, że jako dzieci miałyśmy okazję.
Choć szczerze mówiąc nie pamiętam, pewnie się kiedyś przypomni.
nie był taki, jak nam się zaczął z Naszą kocią księżniczką.
Młody jest wyjątkowym Kociarzem i mam nadzieję,
że na zawsze taki pozostanie, choć czas leci niestety...
Ale co można zrobić, my się starzeejemy i kotki też,
No to Młodemu człowiekowi najlepsze życzenia .I aby pozostał kociarzem .Ale chyba inaczej się nie he.he.Dobrzeże Ejmisi lepiej.,,uff
OdpowiedzUsuńDziękuję! 💖
UsuńZezarło mi komentarz, a może nie zapisałam, bo popełniony w pociągu na tzw.flaku. więc jeszcze raz życzę jubilatowi wspaniałego życia i jeszcze dziesięciu dziesiątek lat w zdrowiu. Niech żyje!!
OdpowiedzUsuńZ kociej beczuszki to rude wymiata, bardzo piękne jest i wygląda tak, jakby się porównywał do dzikiego kolegi na obrazku.
Dziękuję! 💖
UsuńPiękne stado, po prostu piękne. Pościółkowanie jak u mła, człowiek nie ma gdzie się położyć bo zaleganie odchodzi. No i tak ma być! :-) Dla jubilata wszystkiego naj.
OdpowiedzUsuńDziękuję! 💖
Usuń