TO także DZIŚ! 🐱🐆🐅🐈‍⬛🐈🦁

Bo Dzień Kota jest codziennie!
"Kiedy się źle czujesz, wystarczy na nie spojrzeć i zaraz ci się poprawi humor, bo one wiedzą, że wszystko jest takie, jakie jest. Nie ma czym się podniecać. Wiedzą to, i już. To wybawcy."
Bukowski o kotach
Dotrwałam do końca tych rehabilitacji.
Na pewno już normalniej chodzę, ale wiadomo,
że kolano się już nie zegnie jak kiedyś i nie mam odwagi,
żeby próbować na nie klęknąć - jeszcze za wcześnie.
A może nigdy nie będzie to możliwe.
Więcej będę wiedziała pierwszego marca po wizycie.

Gabrielka

Daenerys i Triss


Luna i Yuumi

Bubson


Pandzia

Ferie są, więc zachodziłam z Młodym do Jagodowej,
a tam fotki kotków narobiłam w końcu - Gabrysia, Buberson
i oczywiście wszechobecny Salemek Juniorek.
Ale jemu trudno zrobić ostre zdjęcie, bo on wariuje...
Poza tym chyba nabiera nieco ciałka ten szczypior.
A dzień kota ma codziennie - gotowany kurak,
saszeteczki "bo on chudy jakiś" - PraBapcia dokarmia.


Brudna jesteś Yuumi...


"W kocie nie mieszkają żadne duchy ani bóstwa, nie szukaj ich, Horusie. Kot jest obrazem wiekuistej maszynerii, tak jak morze. Nie głaszcze się morza za to, że takie piękne, ale kota można – dlaczego? – TYLKO DLATEGO, ŻE NA TO POZWALA. I nie zna strachu – do końca – lecz wkręca się w sprężynę morza i skały i nawet w walce na śmierć i życie myśli wyłącznie o majestacie mroku"
Bukowski o kotach.



Dzień Kota u mnie był taki, że dostały dwie puszki.
Zawsze na śniadanie jest jedna puszka, a tak były dwie.
Akurat dwie ostatnie edycje zimowe Smilli zostały.
Oczywiście najdłużej dopychał się duet żbików
i dwie dziewczyny - Daenerys i Yuumi - kuleczki nasze.
U Mefcia nie ma takich dobroci - tam odkłaczacz Miamor.





Salem Junior jako kuń



Poza tym widać poprawę w pokoju VIPów - śpią razem.
Jak nocowałam ostatnie dwie noce u Mepffu (dziecię wybyło)
to spały ze mną wszystkie w zgodzie obok siebie.
Więc na Sansę kapsułki vetfood for calm działają...
Mefisio dostaje VetExpert relax kapsułki, bo on wyczuje.
Nie można nić Mefiemu sypnąć do sosu, bo ma radar.
A Sansa i Morfeusz jak głupi zjedzą wszystko na oślep.



"mam dwoje kociąt
(...)
tych dwoje
wciąż tylko biega, je, śpi, sra i
walczy,
ale chwilami nieruchomieją i patrzą
na mnie
oczami
o ileż piękniejszymi niż wszystkie ludzkie oczy,
jakie widziałem."
Bukowski o kotach




Tylko, że Morfeusz od kilku dni chodzi i śpiewa...
I zastanawiam się, czy to za mocne, czy wiosna, czy palma.
Coś na prewno odbija - ważne, że nie smutny i nie śpi.
Żałoba więc zażegnana u tego pana, ale teraz jest szajba...
Najwyżej jemu zamówię inne, a te zostaną dla Sansy...
Aleksik nie wykazuje na razie oznak chorobowych.







Safirka na leczeniu od struwitów, ale nie mam zdjęć.
Zaraz się po dziecię wybieramy to może się uda zrobić.
Dzisiaj oglądam drugi sezon Frankenstein Chronicles
- kasują z Netflixa o północy i nie wiadomo, czy wróci.
Poza tym polecamy "Kim jest Anna?" na Netflix 
oraz "Obietnica", "Nocny lekarz" i "Rose: Opowieść o miłości" na HBO.
Co do czytania to wkraczam w kocie książki dla odmiany.




Zdrowia wszystkim mruczkom i im Matkie,
co by były w stanie wytrzymać z łobuzami!

A na koniec wklejam kocie nowości, jakie są
albo będą dostępne do kupienia - ja czekam na secondhand.
Może się uda na allegro znaleźć za grosze albo vinted.
Nowe książki są zdecydowanie za drogie...




Miłego weekendu życzę i idę dosypać łobuzom żwirku...
🐱🐆🐅🐈‍⬛🐈🦁

PS.

6 komentarzy:

  1. Wyzdrowienia kolanka do końca Tobie życzę :)
    U nas Franio też po nocach fruwa i miaukoli, wiosnę chyba czuje, dziadu jeden ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie Alex miaukoli i ja nie wiem, czy ja mu potrzebnie daje urosept, może to szajba wiosenna po prostu...

      Usuń
  2. Kotełki cudne jak zawsze :D ♥
    Co do kolana , operowane miałam 4 lata temu i do dziś boję się klęknąć na to kolano, to samo ze 100% kucnięciem. Nigdy już nie będzie jak było i muszę się z tym pogodzić. Zawsze odczuwam jak je przeciążę , czy obciążę. Nie zbiegnę po schodach bo będzie bolało , nie mogę dźwigać , bo każde większe obciążenie zaraz odczuwam... Miałam usuwane część łąkotki i torbiel ...
    Mam nadzieję że u Ciebie wszystko wróci do normy , ale wiem co znaczy ten lek.
    Pozdrawiam ciepło i kciuki trzymam za Ciebie i kocią ekipę !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie ten ortopeda mówi, że on by tu nic nie ruszał jeśli mi ten torbiel zniknie po zabiegach. Ja nie czuje czy coś tu mam. Wiem na pewno, że nie kucne ani nie zegne już jak kiedyś. O tych wiazadlach nie mogę znalezc ale to chyba nie jest refundowane. Ehhh ...
      Dam znać jak się dowiem więcej.
      W miarę szybko zejdę po schodach isc też szybko mogę. Biegać nie próbowałam.
      Najgorzej, że ja w pracy muszę chodząc i stojąc wytrzymać... A nie wiem co na to lekarz medycyny pracy powie. Będą musieli chyba coś przystosować najwyżej stanowisko. Umowę mam na stałe, więc chcę zrobić tak, żeby dostali oni po dupie bo wypadek w pracy był.

      Usuń
    2. Ortopeda dobrze radzi. Jak torbiel zejdzie to można w miarę normalnie żyć. U mnie schodziła wiele razy , ale po 10 latach od wypadku już nie chciała zejść. Była twarda gula , a że miałam też uszkodzoną łąkotkę, to ta gula uciskała ten naderwany kawałek łąkotki. Nie mogłam zgiąć kolana bez bólu ...:(
      Gdyby torbiel pękła , myślę że mogłabym bez bólu żyć kolejne wiele lat.
      Nie daj się w pracy , walcz o swoje ;-)

      Usuń
  3. U nas też Dzień kota jest codziennie :)
    Jam wyrodna właścicielka nie dałam Pusi zwiększonego posiłku, ale za to dłużej się z nią bawiłam. Mam nadzieję, że też się liczy. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Zostaw po sobie odcisk łapki 🐾, będzie nam miło! 🐱
🧚🐈🧝🧚‍♀️

Popularne posty