Chore ząbki + po zabiegu + kryzys jedzeniowy 🥫

Czwartek:
Ejmisia ma łysego placka na plecach a na dziąsłach po zębach nadżerki. Mamy szampon do przemywania i krem do smarowania w paszczy. Ja się załamię. 
A Czesio charczy i dostał antybiotyk. 😵



Wtorek:
Ejmisia czasami przychodzi się położyć obok, ale póki co woli siedzieć w pudełku. Obserwujemy sytuację, ale chyba zabieg ja lekko załamał. Zatem być może wprowadzimy jej jakiegoś calmweta. Mocno się nam obraziła królewna ... Ech. Wet mówił pokazać się za kilka dni to zajrzy w paszczę, ale na razie tam wszytko jest ok. Psychicznie coś się zadziało. No i Ejmisia je mokre. Od łaski. 


Weekend:
Kryzys jedzeniowy jest. 
Jedziemy na zupkach...



Dzisiaj tylko zastrzyk, a jutro kontrola w paszczy.

Piątek wieczór: INFO PO ZABIEGU AIMEE:
Niestety ząbki z tyłu na górze z obu stron musiały zostać usunięte. Miała dostać na noc mokre, ale ona nie chce jeść. Śpi sobie po przytulankach. Nie mruczy. Chyba jest jeszcze w jakimś szoku...
Ejmisia śpi schowana, więc wstawiam zdjęcie wczensiejsze. 
Jutro damy znać.
Biedna Ejmisia 😿


Piątek:
Ejmisia jest u weta. Czekamy na znak, żeby ją odebrać.
Trzymajcie kciuki!


Czwartek: Jutro Ejmisia ma zabieg - trzymajcie kciuki!!!
Dzisiaj na noc chowam miski i niosę ją na 8.30...
Mnie dopuścili do pracy z zastrzeżeniem, że jakby co
to mam lecieć do ortopedy i się nie przejmować niczym.
Bo może się okazać, że jednak operacja potrzebna.
Więc od poniedziałku ruszam do boju - na razie Aimee.
Oby wszystko było dobrze - operacje mi się źle kojarzą.


Witajcie wtorkowo 🐱

Nie może być chwili spokoju, bo jakby tak...
Aleksik dostał drugi zastrzyk i na razie spokój.
Za to spuchnęła mi z jednej strony Ejmisia.
Okazało się, że ma spuchnięte dziąsła na górze z tyłu.
Jeszcze nie wiadomo, czy zęby do wyrwania, ale na 80% tak...








Byłam dzisiaj u ortopedy i mam dopuszczenie do pracy.
Na ten moment nie da się zrobić nic więcej a minęło pół roku.
Nie ma sensu się szarpać o jakieś przedłużanie,
więc jutro jadę do medycyny pracy i dam znać co wyszło.
Ale pewnie mnie dopuszczą, bo co można tu zrobić.
Jak będzie bolało albo puchło to mam się zgłosić.







Z tym kretyńskim skierowaniem dopiero latem zabiegi,
więc w razie co przy ostrodze naproxen moim przyjacielem.
Jak nie to zobaczę te prywatne fale uderzeniowe.
Bo to pewnie też nie od tak tylko jakieś zapisy...
Ale dobrze, bo ja już chcę się ruszyć i iść w świat.
Poza tym mam dużo zaległego urlopu, więc...








Zajączki się zbliżają, a ja nie wierzę, że już kwiecień zaraz.
Mimo pogody coś się mnie trzyma ta podejrzliwość.
Jakbym w jakąś bańkę czasu wpadła i tkwiła w środku.
Poza tym nie pocieszył ortopeda, że zabiegi nie pomogą wiele.
Jakby się coś działo to najwyżej będzie to szycie łąkotki.
Oby nie, bo ja nigdy operacji nie miałam i się nie spieszę.




Aimee z chorymi ząbkami wygląda tak.
Na pierwszym zdjęciu widać lekko spuchnięte.
Ona się z tym ukrywala, a dzisiaj już się bawi...
Więc zastrzyki pomagają, od czwartku ma mieć tabletki.
Potem umawiamy się i zobaczymy ile będzie do wyrwania...
Nawet nie pytałam już ile to kosztuje, bo ja się załamię...





Miałam coś porobić, ale padam na twarz dzisiaj.
W Rossmanie promocje na saszetki Whiskasa.
Na chrupy nie patrzyłam, bo byłam przelotem.
I ku pamięci pisze sobie tutaj, że muszę kupić żwirek.
I muszę kupić chrupy, bo został jeden worek.
Zamówić koniecznie, bo opóźnienia są w zooplusie.


Ciekawe jak jutro ja tam przeżyję na czczo...

14 komentarzy:

  1. Pilnujcie ząbków i kulanka, nie ma zmiłuj. Mła ma za to sztywny kark . I bolący, znaczy zawiało ją. :-/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No mam urlop do końca tygodnia i w poniedziałek do pracy. Wpiszą mnie w grafik. No i dobra. Na spokojnie.

      Usuń
  2. Pogubiłam się o Kocurro. Ejmisia po zabiegu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak już po. Może dzisiaj da się obejrzeć. Wczoraj taka jeszcze zdezorientowana po narkozie była.

      Usuń
    2. Daj znak jak odetchniesz. Zakładam że przeżyjesz 😀❤️

      Usuń
    3. Jestem zyję.
      Właśnie się dowiedziałam, że babcia na izbie bo ciśnienie skoczyło i mama tam z nią siedzi.
      echhh
      Kolano dziwne bez zmian, ale pięta wiadomo znowu do wkładek trzeba się przyzwyczaić. idzie się inaczej to też tam inaczej naciska.
      po pracy padłam na spanie na 3 h potem wstalam, ale zaraz ide konczyc dore wilk :D

      Usuń
    4. Czyli dałaś radę 👍👍👍👍👍. Natomiast co do Babci, to przedwiośnie wredne jest w sprawie ciśnień. Ale dobrze że lekarz zobaczy.

      Usuń
  3. Biedna Ejmi ... mam nadzieję, że jest coraz lepiej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zjadła troszkę zupki, więc jutro spróbujemy saszetki z sosikiem. Może akurat się skusi. Oby było lepiej ❤️❤️❤️

      Usuń
  4. Wygląda na przeambiotykowanie, z łysieniem było tak u Szpagetki po antybiotykoterapii pooperacyjnej po złamaniu łapek. Witaminy i suplementy mła wtedy dawała w niewielkich ilościach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko to kurcze strasznie duze jest z 5cm na 3cm ... Ehhh.
      No będę po pracy próbować coś działać bo wczoraj nie ma mowy. Królewna się obraziła i koniec.

      Usuń
    2. U Szpagetki było dwa na trzy, do dziś jest w tym miejscu bardziej łysawa.

      Usuń

Zostaw po sobie odcisk łapki 🐾, będzie nam miło! 🐱
🧚🐈🧝🧚‍♀️

Popularne posty