Z Sansą na kolanach piszemy sobie wpis przy muzyce...
Ciężki tydzień za nami, bo była w szpitaliku na kroplówkach.
Jest lepiej, ale mam ją obserwować, bo mimo, że przytyła 300g
to wyniki miała złe i teraz ma jeść ładnie i tyć i kontrola będzie.
Chyba, że coś się będzie działo to mamy przyjść - wiadomo.
Już w środę było mi ciężko, ale w czwartek tel że do odbioru,
więc polecieliśmy z Młodym od razu szybko po pracy... 😸
Ja wiem, że to są nerki i to jest opieka paliatywna właściwie.
Przeszłam to z Amberkiem, więc nie nastawiam się na cud,
ale póki jest staram się u niej bywać, wczoraj oglądałyśmy serial.
Mam darmowy miesiąc Cyfra+ to oglądamy "Yellowjackets" -
dobry serial, polecam, oglądałyśmy też "Czerwona Królowa"
- to jest na Prime, ale super się ogląda też wciąga na amen.
Dzisiaj obejrzałyśmy "Bez mojej zgody" i "Fabelmanowie".
Ciężki miesiąc przed nami, bo mało dni pracujących i L4,
a tu już ucinanie się zaczyna, więc oszczędnie musimy.
RenalVet, żwirek i saszetki renal dla Sansy zamówiłam.
Alex na razie jak ma probiotyk i RenalVet to kopka jest ok,
więc u niego działamy tak - on ma jeszcze na zielono.
Sansa jest już w strefie wyników na czerwono, więc... 😿
A jutro do Weta idzie mała Ciri, bo JUŻ chce być "dorosła"!!! 🙀
Udało się jednak ogarnąć w domu i zawiesić czekającą szafkę,
a także wieszak na ręczniki, więc łazienka zrobiona na 100%.
Cośtam bym poprawiła może jeszcze, ale jest zasłonka i ok.
Kosmetyczne szczegóły może latem, bo teraz nie chcę malować.
Na przedpokoju bym poprawiła malowanie, ale farby nie ma już,
ale potem przypomina mi się przedpokój Jagodowej i odpuszczam.
Bez urazy, po prostu jak ktoś ma gorzej i żyje, to co ja będę... 😹😸
Jest też plus piątkowej wyprawy do Action, że kupiłam ramkę i
dziś od rana męcząc się zamówiłam w końcu zdjęcia kotków.
W poprzedniej wieloramce stanęło na Sansie w 2015 roku...
Ile Kotków ubyło i przybyło przez ten czas, a ile było na chwilę...
Bo nie ma z nami od tamtej pory już Nikusi, Jagusia, Mefisia...
Venda była na chwilkę, a niektóre zdjęcia nie zdążyły zawisnąć.
Wrzucę efekt końcowy - zdjęcia będą do odbioru w piątek.
Poza tym właściwie się nic nie dzieje, ale to może dobrze.
Trochę mnie stresuje to, że Cirillę czeka Chwarny Dzień,
ale co zrobić - ona skończyła 5 miesięcy i ma prawo "miaukać".
Luna będzie miała kontrolne usg - co z kryształami w moczu.
Co do czytania to czytam "Żarna niebios", ale ostatnio zasypiam...Po pracy czasem wpadam do Sansy z nią pospać - pewnie stres.
Jakoś przeżyjemy to razem - uwielbiam ją - jest tylko MOJA ❤️
A na koniec dwa filmiki Miszka i Cirilla:
Szybko Wam zaczęła "miaukać" ;) no ale nie mamy na to wpływu. Dobrze, że naszą blokową zdążyłyśmy z sąsiadką wykastrować ...
OdpowiedzUsuńA picia Sansie pilnujesz? Panienki bardzo się chyba lubią, Ciri już spora.
OdpowiedzUsuńKocurrku nie ma co się podłamywać tylko namiętnie poić. Nawet lekko przymusowo szczykawko. No i przemawiać do koty mobilizująco, wiesz gadki w stylu że kot ma starczyć madce na dłużej. Cieszyć się tym co jest.
OdpowiedzUsuńKocurro żyjesz?
OdpowiedzUsuń