Kotkowe polegiwanie udokumentowane 😸


Witajcie sobotnio!

Burze już przeszły, kotki śpią jak należy,
a nam w końcu zakończył się rok szkolny i spokój.
Motylowa ma jakieś skierowania, ale jest lepiej,
od lipca chce wrócić do pracy, bo wypłata to porażka jest.
A recepty przy sercu i anemii tanie nie są itd a gdzie rachunki...
Lek na ten żołądek to jeszcze ma na miesiąc przepisany kolejny.
We wtorek będzie wizyta po badaniu krzywej cukrowej.
Będę coś wiedzieć to napiszę.
No i na pewno trzeba najpierw przejść medycynę pracy.











Ja sobie stresy skutecznie zaczytuję i odsypiam, szczególnie po akcji w pracy.
Ale odsapnęłam, odespałam, jakieś leki mam takie na uspokojenie lekkie,
więc rodzinna słusznie zadziałała dając mi te kilka dni.
Chyba stres wszedł mi za bardzo stąd te zawroty głowy,
ale i tak zapisze się do neurologa, jak trzeba niech badają.
Grunt, że w pracy nie rąbnęłam w ten beton i poczekałam w szatni.
Przeszło, ale i tak się umówiłam z Młodym, żeby mnie odebrał.
Na zakład nie wchodził, ale spotkaliśmy się przy torach i dotarłam.
Za dużo się działo ostatnio zdecydowanie - ten rok to rekord.











Kotki bez zmian - Aleksik nadal tak samo, sprzątam w milczeniu.
U Młodego wymieniłam kuwety na takie z drzwiczkami
i zobaczymy jak się będą dziewczyny zachowywały. 
Aimèe dostaje vetfood for calm i Sansa też plus renal.
Poza tym rozrabiają nocami, a całymi dniami śpią jak zabite.
Próbuje z tym walczyć, ale weź obudź takiego niedźwiadka jak śpi. 
Co my możemy poza pokornym dyganiem żwirku i karmy? 😸
I czyszczeniem kuwet i napełnianiem miseczek szlachty? 😸











Filmowo polecamy "Carnival Row", "Długa noc"
oraz "Człowiek z Wysokiego Zamku" i tradycyjnie Zombiaki polecam.
Czytelniczo to czytam najnowszą książkę Marty Kisiel, 
lekka lektura i szybko leci, jutro pewnie napiszę coś więcej.
Ale książka wakacyjna taka, przyjemnie się czyta.
Motylowa też czyta obecnie takie lekkie rzeczy.
Ale musi mnie coś bardziej rozbudowanego - seria jakaś. 
Mam chęć wciągnąć się na dłużej w jakiś świat...
Młody wyjeżdża za tydzień z dziadkami na wakacje,
a my będziemy ogarniać kociambry i ogarniać powrót do pracy.











Z naszym urlopem nie wiem jak będzie - jak się dowiemy będziemy myśleć. 
Chciałabym może jednak te drzwi pomalować na szaro i framugi,
bo takie są zżółknięte, ale to się pewnie wiąże ze zmatowieniem starej farby...
Na wykończony drapak też ciężko się patrzy, ale to jest wydatek.
Na razie planuje sobie u jednych i drugich kotków odwiedzanych
brać książkę i sobie tam trochę poczytać po ogarnięciu misek i kuwet.
Byle do przodu jakoś i przetrwać upały, których nie znoszę...


Dziękujemy za dobre fluidy!
Działają! 🐾🐾

PS. I będę dokumentować oczywiście odwiedziny,
więc wrzucę na pewno tutaj koty Jagodowej i Aś.

1 komentarz:

  1. Kocie wypoczywu udokumentowane jak trzeba. Motylowa niech nie będzie taka wyrywna, zdrowie ma się jedno. Ty też na się Kocurrku uważaj. Mła ostatnio oglądała taki serial "Dżentelmen w Moskwie", nawet się dało obejrzeć bez wstrętu, choć historia z tych bajecznych.

    OdpowiedzUsuń

Zostaw po sobie odcisk łapki 🐾, będzie nam miło! 🐱
🧚🐈🧝🧚‍♀️

Popularne posty