Na stycznia zakończenie ❄️

Witajcie,

długi to był styczeń, ale zleciał. 
Nic nowego nie słychać, więc wrzucam zdjęcia.
Sansa ładnie je, Aleksik też - oboje niestety chudzi.
Opieka paliatywna, wiem, ale i tak jakoś ciężko czasem.
Robię, co mogę to najważniejsze...
Oby było wszystko dobrze. ❤️

Sansa mój mały miś 

Pierożek zajmuje fotel





Słodziak i niewiniątko 

Kończymy z Aimèe kolejny tom

Myszerek ✨ 




Dla Sansy karma z zooplusa zamówiona.
Dla Aleksa kupione co lubi i zabezpieczone w szufladzie.
Zmieniłam kryjówkę, bo wyczaiły i kradły mu saszetki.
Potwory, nie koty, mówię - żadne inne mi nie rwały saszet.
Ale Alex nie wchłania, więc ciężko go utuczyć.
Ważne też, żeby w ogóle jadł, więc nie walczę z nim...




Dowód czarne podniebienie Piorunka








Przezklatowe nawadnianie gratis

Aimèe ładnie je RenalVet - po niej nic nie widać jeszcze.
To są dopiero u niej początki PNN - w końcu zaraz 12 lat.
Alex ma chora trzustkę dodatkowo i to utrudnia jego dietę.
Lecz jemu stuknie w maju 16 lat, więc dajmy mu żyć.
Niech je co chce i ile chce - tak, jak Mefisio.
Stres może wiecej zaszkodzić niż ten Felix.




Czesio też czyta wiedźmina 

Cirilla i Emrys 







I tak to się jakoś toczyło w tym pierwszym miesiącu.
Nauki sporo z Młodym mamy, bo zaraz ferie.
Już pierwszy chory rachunek za gaz zapłacony.
Ale jakoś tak nie zdziwiłam się, mało co mnie dziwi ostatnio.
Czytanie Wiedźmina mnie podnosi na duchu.
Ziemiomorze dla mnie jest jak medytacja...

Książka do recenzji
od Wydawnictwa Mięta 
Debiut 💖

Trzymajcie się! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie odcisk łapki 🐾, będzie nam miło! 🐱
🧚🐈🧝🧚‍♀️

Popularne posty