Od początku ferii nie nastąpiło nic nadzwyczajnego,
więc tak ku weekendowi wrzucam kilka kocich fotek.
Na wstępie napiszę póki pamiętam, że oglądałam
film "Lesson" o pisarzu i rodzinie dość pokręconej.
Za mną dwie książki - Bezkosta polecam jak lubicie
kryminały, ale w klimacie nieco paranormalnym,
a "Demon Luster" to perełka sama w sobie
- nic nie poradzę, że uwielbiam Idę i serię o niej.
Teraz czytam "Ja Diablica", więc na razie zmilczę.
"Arcana" czeka, ale ogarnę do końca ferii pewnie,
bo lubię klimaty z kartami tarota...
![]() |
Daenerys |
![]() |
Pierożek u Młodego |
![]() |
Cebula u Młodego |
![]() |
Piorunek / Pierożek |
![]() |
Triss |
![]() |
Miszerek |
![]() |
Czesiu Chessur |
Coś mnie lekki katar trzyma, więc oregano w akcji,
neosine na wszelki i mam BLOKIN do nosa - pomaga.
Kotki zdrowe, a klatka Sansy w drodze już, więc czekam.
Motylowa ma urlop w poniedziałek, więc może dorwie kuriera,
żeby w punkt to nie trafiło, bo klatka 109 cm długości.
Już jej przygotowałam legowisko, jakie się zmieści,
bo w tylko ręcznik i niestety kuweta, choć dla kociaka,
to za blisko siebie to wszystko stoi...
Sama Sansa jednak trochę ze mną posiedzi przy serialu
i po dwóch odcinkach pośpi na mnie i chce się chować.
Chore nerki ma, więc jej nie winię - może się gorzej czuć.
![]() |
Sansa |
![]() |
Czesio i kawa |
![]() |
Czytamy z Sansą Bezkosta |
![]() |
Czesio blokuje książkę |
![]() |
Alex |
Z Sansą oglądam sobie Monka, bo zaraz znika,
a mi zostało z piętnaście odcinków do końca.
Jakoś mi czytanie lepiej wchodzi niż seriale ostatnio.
Ale skończyłyśmy z Młodym "From", więc jestem wolna,
a Motylowa z nim ogląda LOST - to ci sami twórcy.
Ja widziałam całość i polecam - jeden z lepszych seriali.
Ze mną Młody ogląda Walking Dead - widziałam całe
i też uważam, że to jeden z lepszych seriali.
Udaje mi się wywiązywać ze współprac, więc, a co,
zgłosiłam się jeszcze do dwóch innych...
Oby się udało, bo to są książki, które chcę poznać.
Pogoda taka, że jakoś mnie nastraja na czytanie.
Wiadomo, że ceny wysokie, rachunki zabójcze,
ale jakoś żyć trzeba i nie ma co się umartwiać bez sensu.
Powoli sobie ogarniamy zaległości i do przodu,
bo co trzeba to trzeba zapłacić i nic nie poradzimy.
Mróz trzyma, kotki okładają i to najważniejsze.
Jakoś nie mam siły wykańczać się w porządkach,
więc stopniowo do przodu i w książkę poczytać :)
A ile czeka na stosie, oj, czeka...
I fajnie :)
Co tam u Was?
Pozdrawiamy i zdrowia życzymy!
Sztaflik siedziała w szafie cały dzień, słabo jadła. Jak cóś się nie zmieni idziemy do veta. :-/
OdpowiedzUsuńOj to źle. Ja bym jutro do weta pędziła. Eh... Te miśki dodają atrakcji. U nas Alex bez zmian - je sosy i galaretki - ale czekam aż mina mrozy...
UsuńKochane pyszczki. Przesyłam głaski dla nich wszystkich. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń❤️❤️❤️
Usuń