Morfeusz Niuniek dziś już jakby się nic nie stało.
Wczoraj złapać go to był wyczyn i ja byłam we wszystkim,
a cały dom zdemolowany - dobrze, że Młody zaniósł.
Mają dzieciaki jakieś próbne testy to trochę luzu jest.
Trzy zęby mniej, ale wczoraj to taki był biedny,
a kładł się, gdzie się dało i niuńkował swoją biedę.
Wet podziwiała jak on żył z takimi zębami,
nie schudł ani się nie ślinił - jadł jak niedźwiedź.
A dziś już jakby wczorajszego dnia nie było - UFFF.
![]() |
Daenerys myje Cirillę |
![]() |
Morfeuszek |
![]() |
Zadowolona Ciri |
![]() |
Czesio i nowa książka |
![]() |
Morfi po zabiegu |
![]() |
wyniki Luna 10 marzec |
![]() |
Lunka i dokumentacja brzuszka |
Lunka ma leki - jej wyniki widać nad jej fotką.
Młody ma zatem zajęcie, bo jak ja do niego wchodzę
to wszystkie się zbiegają, bo myślą, że dam puszkę.
Dzielnie się opiekuje swoim kotkiem - miesiąc leczenia.
I za miesiąc zbadamy znowu mocz - oby było lepiej.
Bo wyniki nieciekawe - krew w moczu wyszła.
Wyszło dlaczego się skubie, a wydawało się,
że może to zmiana karmy albo nowe puszki.
Wet powiedziała, że mogło być bardzo nieciekawie...
Wiadomo, siusianie krwią, nerki, kamienie...
Niewykryte struwity mogły doprowadzić do tragedii.
![]() |
Wybudzanie się dalej |
![]() |
Poppy |
![]() |
Myszerek pomaga uzupełniać leki |
![]() |
Morfi i Deneris przed zabiegiem |
![]() |
Aleksik |
Wyniki Aleksika bardzo złe jeśli chodzi o trzustkę.
Dlatego od wczoraj przez 9 dni mam zastrzyki.
Na szczęście on daje sobie ładnie te zastrzyki robić...
Z jedzeniem jest oczywiście różnie - zdarza się bunt.
Smakuje najlepiej to, czego nie wolno - kiełbaska np.
Na razie skupiam się na lekach, żeby mu dawać
i zobaczymy co będzie dalej - dam znać.
Martwimy się, ale robimy wszystko co się da.
Zamówiłam niejadkowi jakiś mix saszetek - oby jadł.
Pasztety się księciowi znudziły - chyba że ludzki.
![]() |
Tu trochę widać co miał Morfi |
![]() |
Morfi i Dina |
![]() |
Piorunek i książka do wyzwania miesiąc marzec - autor King |
![]() |
Piorunek |
Na razie nic ciekawego nie mam, co polecić.
Oglądamy stopniowo New Amsterdam,
oglądamy The Pitt oraz Opowieści z Pętli.
Zaczęłam czytać "Koniec Mapy" do recenzji.
Później Nomen omen i Toń, a co dalej nie wiem.
Głowę nieco zajmują chorowitki domowe,
a w pracy coś jakieś nowe rzeczy się pojawiają.
Też te zmiany są stresujące i rozpraszające.
Coś tam związki jakieś rozmowy miały,
ale nie znam szczegółów o co chodzi...
Tradycyjnie problemy z paczką ze żwirkiem
- wzięłam od innego sprzedawcy, ale długo jedzie.
Męczy nas już ten temat i myślę nad alternatywą.
Wiosennie na dworze, więc wyprawy można robić.
Ale za to puszki dotarły dzisiaj całe i to do domu.
Zawsze to o jedno dźwiganie na 3 piętro mniej.
Grunt, że mam zapas suchego i nie muszę się stresować.
Kotki u Młodego wróciły na Rafi przez Lunę.
Podejrzewam, że powrót do Smilli wywołał alergię.
Staram się ogarnąć, żeby coś ogarnąć.
Trzymajcie się! 💚
Na koniec zapraszam:
Zerknijcie może coś Wam się spodoba?
Zbiórka (wszystko z licznika już dawno u Weta:
Dziękuję! 💗💗💗
PS. Takie coś właśnie odebrałam i Alex będzie testował.
Trzymajcie kciuki, żeby coś mu pasowało.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie odcisk łapki 🐾, będzie nam miło! 🐱
🧚🐈🧝🧚♀️