Dziś ten wieczór, kiedy to Kotki mogą do nas przemówić...
Oj może lepiej niech nic nie mówią, bo ten rok był ciężki.
Nadal w Kocim Szpitalu jesteśmy - Vuko i Freya na antybiotyku.
10 dni biegania za nimi, ale co zrobisz, jak nic nie zrobisz...
MyszQ też smarowanie i leki na glutosława...
Oby się na trzech pacjentach zatrzymał ten koci katarek.
Poza tym po Świętach kontrola Vuko i Frei i Daenerys z gruczołami.
A w połowie stycznia kontrola Myszki i jej zębów.
Będzie miała zabieg tylko Wet myśli jak, bo ostatnio
chciała tam zejść na stole, ale udało się ją przywrócić.
Boimy się więc tego bardzo, ale też jest źle i wiecie...
Ciężkie to są decyzje medyczne i w ogóle.
Póki co mamy mróz za oknem, jest troszkę białego.
Kilka dni odpoczynku, a co będzie to i tak będzie.
Cieszmy się więc barszczem z uszkami i ziemniakiem że śledziem 😹
No i sernik - musi być sernik.
I dla mnie to mogłoby być wszystko do jedzenia 🥟
A pod Choinkę niech będzie coś dobrego dla Kotków.
Dzięki dance Czesia największej idzie dla nich karma:
Kaczka sucha Smilla i puszki Catessy - to lubią najbardziej.
Ważne, żeby miały zapas, a my sobie poradzimy jakoś.
Motylkowa z Młodym mają fazę na granie w rpg,
więc gry bez prądu w akcji - no i dobrze.
Mój stosik książek przy łóżku czeka też na ciąg dalszy.
Zdrowia i spokoju Wam życzymy!
















































Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie odcisk łapki 🐾, będzie nam miło! 🐱
🧚🐈🧝🧚♀️