Dzień Dobry,
Dziś Sobota i Dzień Kota!
Zacznijmy dość gorzko, bo taki już jest świat...
Są historie smutne, które znają tylko one...
Przemykające pod samochodami w mrozie...
Ku pamięci wszystkim bezdomnym kotom:
KOT, KTÓRY LICZY:
Spotkałem kiedyś kota, który liczył.
Ale to nie był kot czarnoksiężnika;
a nawet gorzej: po prostu był niczyj
i między ludźmi ukradkiem przemykał.
Kot, który liczy, nie budzi sensacji,
chyba, że w cyrku jakieś brawa wznieci,
a jeśli nawet, to znajdą sie tacy,
którzy powiedzą, ze to jest dla dzieci.
A ten kot liczył...
że ktoś się odwdzięczy
za życie z ludźmi w doli i niedoli,
za zapomnienie wszystkiego, co dręczy,
za wybaczenie wszystkiego, co boli.
Gdy go spotkałem, usłyszał ode mnie
(choć wolałbym to powiedzieć ostatni),
że-mimo wszystko-liczy nadaremnie,
że wynik nigdy nie będzie dodatni.
I choć to pewnie nie wszystkich dotyczy,
a wielu nawet nie zgodzi się ze mną,
nie chodzi o to, że kot słabo liczy,
tylko że -
człowiek ma wartość ujemną.
Dosłownie i w przenośni nam się trafiło wyjątkowo w tym roku
17 luty Dzień Kota w dodatku w Sobotę, wiadomo sobota dzień kota...
Co by nudno nie było dzisiaj Salemek w sesji relaxowej
- nasz najstarszy kot, który ukończył jesienią lat 13.
Wolę nie myśleć, co by było, gdyby Jagodowa nie usłyszała tego płaczu zimą 13 lat temu... |
Jak jest z losem kotów - najpiękniej mówią o tym wiersze,
więc zamiast pisać własnymi słowami - spisałam kilka dzieł F. J. Klimka*
- wszystkie z najnowszego tomiku pt. NAJPIĘKNIEJSZE WIERSZE O KOTACH.
Niestety nie każdy kot ma szczęścia tyle, co te nasze, żyjące z nami w cieple...
WŁASNYMI DROGAMI*
Z cyklu: kot, który mówi
- Tak jest: chodzimy chętnie
własnymi drogami,
mimo iż własna droga
nie zawsze szczęśliwa.
Często na niej giniemy
lub błądzimy sami,
lecz po drodze z człowiekiem
także różnie bywa
Wciąż pragniemy być wolni
i żyć bez bojaźni,
a z ludźmi chcemy dzielić
dole i niedole;
jeżeli nie w miłości,
to chociaż w przyjaźni,
więc przyjmij nas do domu
weź - lecz nie w niewolę.
JAKI JEST KOT*
Kot - jaki jest - nikt nie widzi,
nawet gdy blisko stoi,
Kot się człowieka nie wstydzi,
Kot się człowieka boi.
Nie każdy i nie każdego,
lecz mądry kot się nie łudzi:
to, co spotkało go złego,
zawsze pochodzi od ludzi.
Kot - jaki jest - nikt nie wie,
kot woli być tajemniczy.
Bo człowiek w bezmyślnym gniewie
z życiem kota się nie liczy.
Kot - jaki jest - nie powie,
choć w pewien sposób to umie,
ale to w kociej jest mowie
i mało kto ją rozumie.
A przecież - jak słyszy się ostatnio,
nauczyć się tej mowy jest łatwo.
Trzeba tylko się uczyć od małego,
Od dziecka,
od dziecka kociego.
POMNIK*
Choć byłoby z tym sporo
zabiegów i kłopotu
może to niezły pomysł
postawić pomnik kotu?
Mógłby stanąć ten pomnik
gdzieś w samym środku miasta,
powinien być tak duży,
aby inne przerastał.
Powinien być świetlisty,
by własnym blaskiem świecił,
by w sposób oczywisty
wciąż zaciekawiał dzieci.
Żeby zaczęły pytać
w przedszkolu, w domu, w szkole,
dlaczego właśnie kotek
stoi na tym cokole.
Jakie jego zasługi,
co jest w nim niezwykłego,
trzeba, żeby pytały
co, jak, kiedy, dlaczego...
A że próżno by pytać
babci, mamy, czy taty,
może wtedy się ockną
luminarze oświaty
i ktoś dzieciom opowie
czym naprawdę są koty,
i pomniejszy w ten sposób
skalę ludzkiej głupoty.
Na koniec dodam, to, co mówimy i piszemy nierzadko:
Nie wiemy jak można żyć bez choćby jednego kota!
I zupełnie nie rozumiemy ludzi krzywdzących
ani wierzących w zabobony związane z kotami.
ŻYCIE*
Ta niezwykła myśl nie jest od prawdy daleka;
towarzyszy nam zresztą od wielu już lat:
Ten, kto ratuje życie jednego człowieka,
ratuje całą ludzkość.
Ratuje cały świat.
A ja dodam, choć sprawi to trochę kłopotu,
bo będę to powtarzał być może zbyt często:
Ten, kto życie jednemu uratuje k o t u,
uratuje tym czynem swoje człowieczeństwo.
Miłego Dnia Kota i oby każdy dzień był taki właśnie!
Wam, Kotom, życzymy Opiekunów na dobre i na złe...
...z dachem nad łebkiem, w cieple i z jedzonkiem,
a także w zdrowiu Waszym i Ludzkich Opiekunów!
(chorób mamy zdecydowanie dość!)
No, i kuweta sama się nie zrobi...
Śniadanie dałam o świcie, wpis jest, idę spać dalej.
Tak, tak, jest 5:45, śniadanie dostają przed 5.
Miłej soboty!
"'A, mam jeszcze chwilę, teraz zrobię coś naprawdę ładnego.
Coś mnie godnego, coś zaprawdę w boskim wymiarze.
Coś takiego, co jest autentyczną kwintesencją piękna i nie ma wad'.
I zrobił kota." (Andrzej Sapkowski "Historia i fantastyka")
Życzę wszystkiego najlepszego dla całej kociej rodziny. ♥
OdpowiedzUsuńPóki co wg Wet, na razie jest ok - poza Jagusiem bo czekamy na wynik badania moczu. Fiolki wylane na kark, za 3 tygodnie znowu. No zobaczymy, co z Jagusiem wyjdzie, eh
UsuńU nas dzień kota jest co dziennie :D
OdpowiedzUsuńA 17 luty już nigdy nie będzie taki sam jak dawniej, zawsze wspominam w ten dzień Urwisa i Figielka, który odszedł niespełna 2 tygodnie później :( Więc jakoś tak mi zawsze smutno wtedy.
Uwielbiam Kottera :P
wróć, 17 lutego odszedł Figielek, Urwis 2 tyg wcześniej.
UsuńNo wiadomo, że Dzień Kota codziennie musi być - dałyby o sobie zapomnieć? ;)
UsuńEh, te daty... Po nieszczęściu w Rodzinie Drugiej Połowy toretycznie inaczej powinno się patrzeć np. na Halloween, ale pomyśleliśmy doszliśmy do wniosku, że trzeba żyć dalej i nie zabierać dzieciom radości z tego dnia, skoro chcą się bawić w psikusy itd.
Bo pewnie z czasem coraz więcej takich czarnych dni w kalendarzu będzie...
Ja nie pamiętam kiedy dokładnie piesek odszedł, pamiętam, że tydzień po urodzinach 15, ale nie oznaczyąłm tego dnia na czarno, bo moim zdaniem on wrócił do nas w Amberku :)
Każdy wraca...
Oj Kotter, jest genialny, a urodziny dostałam kubeczek z jej grafiką :)