Dzisiaj jest szczególny dzień...
Dla odmiany smutny, bo dziś wspomina się tych,
którzy odeszli, wiec nie mogę udawać,
że w tym roku nie straciłam Przyjaciela.
Ku pamięci zamieszczę tylko kilka zdjęć.
Wielu ludzi wstydzi się żałoby po zwierzaku,
ale oni nie są "tylko" - potrafią być nam bliżsi niż
jakaś zmarła prababcia, której nie pamiętamy,
ale jedziemy z mamą/babcią, bo tak trzeba na ten grób.
Ja nie jeżdżę, nie muszę - ja pamiętam o Nim każdego dnia,
nie potrzebuję miejsca z pomnikiem, bo najpiękniejszy
i najwięcej wart jest ten w Moim Sercu - tam będzie zawsze.
Polecam wam taki artykuł - link: Czasem nasz zmarły ma cztery łapy
Nie wiem, czy przeszłam wszystkie etapy żałoby,
ale chyba tkwię nieco przed zaakceptowaniem tak w 100%,
że jest w Kocim Niebie i nic go nie boli - chciałabym bardzo,
ale chyba za dużo we mnie jeszcze jest rozpaczy i bólu.
Ale mamy 3 maluszki, które podesłał Nam do opieki
i nie żałuję adopcji ich - trzeba zawsze być pewnym tego,
szczególnie w pustce i rozpaczy po stracie Przyjaciela.
Nam Serce zabiło mocniej konkretnie do tych misiów.
Amberek będzie zawsze w Pamięci i Sercu.
Powtarzam sobie codziennie, że go nie boli,
że decyzja była słuszna, że zrobiłam wszystko...
Znacie jego historię, więc chwilka ciszy wystarczy...
Jeśli mi odejść będzie trzeba,
Bo odejść kiedyś musi każdy,
To niedaleko, nie do nieba,
A tylko do najbliższej gwiazdy;
Aby jej blaskiem ,jej promieniem,
Choć jeszcze nie wiem jak to zrobię,
Słać ci najczulsze zapewnienie,
że moje serce jest przy tobie.
I choć nas dzielić będą lata,
Bo wiesz jak krótko żyją koty,
Postaram się do końca świata
Zabliźniać rany twej tęsknoty.
F. J. Klimek
🕯
Tak wspominam bliskich ludzi i kochane zwierzęta.Lunka odeszła 22 listopada.Już prawie rok a ja jak ją wspominam zawsze kręcą mi się łzy w oczach.
OdpowiedzUsuńZawsze będziemy pewnie smutni i jednocześnie wdzieczni, ze moglismy ich poznac, choc odeszli. Ale to jak powiedział moj Młody - on uwaza ze Amberek jest niewidzialnym kotem duszkiem i jest caly czas z nami
Usuń