Koci Doktorzy i Anioły w jednym?


Witajcie wieczorową porą...

Nieco refleksyjnie dzisiaj mnie naszło na wpis dla Was.
Nie od dzisiaj wiadomo, że koci doktorzy są najlepsi na świecie!
Mnie okładają codziennie, kiedy tylko antybiotyk mnie morzy...
I takie kocie ogrzewanie robi najwięcej niż te wszystkie leki.

Sherloczek

Nikusia mu się wtula

Daenerys

Też ostatnio lubi się tulić

A tu Sherlock zbrązowiał

Padnięty tym leczeniem


Ja też umiem leczyć! Mefisio.

Czesio: A ja? A ja?

Dr KOT 

(...) Bo Dr KOT- że tak się wyrażę
jest najlepszym na świecie lekarzem.

Artyzmy, anginy, lumbago,
KOT wyleczy gdy tylko ktoś ma go.
Nadciśnienie, ból nóg, nadkwasota,
to po prostu jest pestka dla KOTA.

Bowiem niemal na wszystkie choroby
KOT ma swoje sprawdzone sposoby.
Nawet jeśli - i wierzcie tym słowom,
ktoś coś czasem niedobrze ma z głową.

Co tu dodać? No cóż - bądźmy szczerzy
jak przypuszczam, nie każdy w to wierzy.
W tym przypadku - i zdania nie zmienię
pozostaje tylko ostatnie namaszczenie.

Franciszek Klimek

Sherlock nie do ruszenia

Nikusia padła i wchłania chorobę chyba ;)






Mefisio zbrązowiał


W tym fragmencie wiersza moim zdaniem jest wiele prawdy.
Koty nie tylko wspierają w chorobie, ale też i potrafią pocieszyć.
Są historie takie jak James'a Bowena, czy Michaela Kinga,
gdzie koty ocaliły ich życie, nadały sens, były wręcz jak anioły...


Tu już lepiej z kolorkiem


Coś mi tu się ustawiło dziwnego





A tu z Chessurkiem :)

Kochany mruczący niedźwiadek!
Czesio 4.10

Kto wie, może nasze czworonogi to takie nasze Anioły?
Wiem, że każdy z nas tak naprawdę może coś o tym opowiedzieć...
Każdy ma takiego swojego Kota Boba czy też Tabor,
która staje na drodze Życia, by coś Nam przekazać - zauważyć...

Polecam fragment wiersza p. Klimka pt.
Co o tym myślicie?

Z duszą na ramieniu

Siedziałem z duszą na ramieniu, 
lecz to nie była żadna bojaźń, 
bo nic nie miałem na sumieniu, 
a dusza ta nie była moja. 

Trochę mnie uwierała w szyję 
i bolał nieco trzeci krąg, 
lecz czułem, że dopóki żyję, 
nie mogę jej wypuścić z rąk. 

Dusza przyjemnie się wtulała 
i miała aksamitną sierść, 
i mi do ucha wymruczała 
coś, co nie łatwo chyba znieść: 

Że - choć wygląda tak jak k o t k a, 
to jednak jest to dusza czyjaś, 
przysłana tutaj aby spotkać 
kogoś, kto jej okaże przyjaźń. 

Mówi, że jej się to udało, 
że się tu ze mną świetnie czuje, 
TAM się to będzie podobało 
i że mnie zarekomenduje. 

Rekomendacja mi się przyda, 
bo bez poparcia bywa różnie 
i może KTOŚ coś za to mi da, 
lecz ja bym prosił - jak najpóźniej. 
*** 
Do takich myśli nie nawykłem, 
lecz teraz właśnie myślę o tym, 
że te stworzenia tak niezwykłe 
to może nie są tylko KOTY...?

Żródło: Hbruton

4 komentarze:

  1. Tak sobie jeszcze pomyślałam. Energetycznie podejdę do sprawy, proszę wziąć serio. One z tobą leżą, często. Zdejmują z was te ciężkie energie smutku, choroby, inne. Ale twoje koty są niewychodzące. Nie mają kontaktu z ziemią. Nie mogą się uziemić, tak jak my, chodząc po ziemi boso.Nie mogą oddać matce ziemi tego ładunku, który od was zbiorą. Jakoś tam pewne sobie radzą, ale..
    Ja mam siostrę, której koty przyjeżdżają do mnie na wakacje i urlopy. Też niewychodzące. Stawiam im pudło i przynoszę dużo trawy, tej takiej ostrzejszej, z korzonkami i ziemią trochę. One trawę pojedzą, pośpią w tym pudle, uziemią się. Trawę oświeciło słońce, przewiał wiatr, ziemia wydała. To zwierzakom potrzebne.
    Wrzucę wam dziewczyny film o tym jak znajdę. Serio, serio...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znalazłam...
      https://www.youtube.com/watch?v=QCFwwqlX_mU

      Usuń
  2. Ja nie mam wątpliwości,ze koty to Anioły.Są wyjątkowe.Leczą tulą.Ależ Ty masz aniołów koło siebie....Potwierdzam to co Anna Bzikowa napisała .

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Zostaw po sobie odcisk łapki 🐾, będzie nam miło! 🐱
🧚🐈🧝🧚‍♀️

Popularne posty