Witajcie!
W końcu piątek, więc przeglądałam dysk ze zdjęciami.
Tak najczęściej wyglądają wizyty u Jagodowej:
koty zbiegają się w kuchni w razie miało coś skapnąć,
bo jak wiecie brzuszek zawsze w połowie pusty!
Salem |
a tu coś poszła wojna |
Salem i Safi |
Gdzie jednak kotom nie jest najlepiej, jak w kuchni?
Zawsze coś może spaść albo przypadkiem albo celowo...
Zawsze można zrobić minę głodnego kotka i załapać się
na jakieś dodatkowe śniadanie albo obiad albo kolację...
Safi |
W tle Pandzia |
Piękności |
Salemek najczęściej na stole chce na ręce i robi surykatkę
albo zwyczajnie być w centrum uwagi i być głaskanym
- przez wszystkich siedzących przy stole - a jak!
Jedyny "menszczyzna" nie może być pomijany przy odwiedzinach!
A któż to w kartonie? |
Coś dają? |
Safirka zjada jak odkurzacz |
Kto jest największym głodomorem okazuje się,
gdy spadnie coś smacznego na podłogę...
Ale! Ta sesja pochodzi z czasów, kiedy nie było Buby!
Teraz to ona pierwsza by tu wszystko wmiatała jak leci!
Spojrzała mimo żarcia :D |
Salemek dojada... |
A Gabrysię nic nie rusza :) |
Fajnie tak czasami trafić na starą sesję zdjęciową -
zupełnie inaczej teraz jest w kuchni poustawianie i na parapecie.
U mnie nie może być kwiatków, bo wszystkie by zginęły
- nie tylko przez zapominalstwo podlewania przeze mnie...
A jaki Salemcio jakiś młodszy...
(Zdjęcia są ze stycznia 2018)
Ileż kwiatów :) Grzeczne kotki, że nie gryzą. Moje sukulenty stoją na półce, która póki co nie budzi wielkiego zainteresowania, ale sądzę, że to kwestia czasu :D
OdpowiedzUsuńDałem się tylko namiętnie ociera i czasami przewraca bo to dobrze jest po dziaslach sobie pojeździć np o igły aloesu -_- Grunt, ze nie je.
UsuńTo u Jagodowej też mała gromadka :))) Cudne głodomory ;)
OdpowiedzUsuńU Jagodowej 6 bo Sówka u siostry, ale to na wynajmie jest, więc póki oddzielona od sikajacej Safiry to i ok. Choć Zafira przezywa chyba utrate celu życia bo leje dalej :D
Usuń