Weekendowe codzienne próżniaki 💟
Hej, hej!
Jako, że modlim się nad Mefisia kupą to zgrałam foty z aparatu.
(Jak nie będzie kupy do jutra do 10 rano to idę z nim po płyn.)
Uwaga! Mnóstwo zdjęć wylegujących się kotów...
Jak ja na nie patrzę to nic mi się nie chce - czasem odpadam
- wystarczy, że któryś się położy obok mruczeć i zasypiam.
Codziennie człowiek jak idzie do pracy patrzy na te śpiochy.
Bo co może zrobić kotek po napełnieniu brzuszka śniadankiem?
Po zbiorowym myciu rozchodzą się do swoich miejscówek,
aby dalej spać - śniadanie przecież było takie męczące...
Ta bitwa, żeby zjeść jak najwięcej i przed innymi - survival!
Bywają jednak weekendy, kiedy można polegiwać z nimi.
Do mnie najczęściej przychodzi Jagusio i Mefisio i Sherlock...
Oraz ostatnio na nogi przychodzi mi Chessur i Daenerys.
Czasami leżę z pięcioma kotami nawet - i nie można się ruszyć.
Najgorzej jak się zachce do łazienki wyjść... Te spojrzenia!
Pod drzwiami balkonu leży pamiątkowa kołdra Młodego.
Zawinęłam tam też im kocyk, żeby nie przeziębił się żaden.
Wszelkie namioty niestety u nich się nie sprawdzają,
a najlepsze są po prostu kocyki i czasem śpią w legowiskach
- tych różowych za punkty z zooplusa, bo tak to nie kupuję.
Ostatnio w ogóle się zorientowałam w sklepie, że sporo odkładam.
No, bo po co mi coś skoro mam się w co ubrać, a i kocyków mam,
a dla Kotków sto zł to jest 10kg chrupków - a idzie 15 na miesiąc.
Podobnie wszelakie kubeczki z kotkami - no zamieszkałabym z nimi
chyba pod mostem, bo już słyszę, że jest za dużo i daj spokój XD
A i tak w ogóle ostatnio kupuję kosmetyki nietestowane na zwierzętach.
Jest taka aplikacja Happy Rabbit - polecam!
Baza jest cały czas uzupełniana - na stronie jest więcej.
Ja kupuję Isanę w Rossmannie. I Prokudent.
Miłego weekendu!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Popularne posty
-
Witajcie! Jutro nam już wypuszczają Motylowa do domu. Ale jeszcze stres nas trzyma po tym wszystkim... Nie wiem kiedy zleciały te dwa tygodn...
-
Dzisiaj nadszedł czas na przemyślenia... Uwaga, ten wpis może złamać Serce. Jeśli ktoś nie ma siły, lepiej niech nie czyta... Ale ...
-
Witajcie piatkowo/czwartkowo, bo miałam umieścić wczoraj... W poniedziałek był jednak lekarz, bo Motylowej spuchły kostki i nadgarski, ale m...
-
Witajcie sobotnio, miałam pisać wczoraj, ale padłam, cały tydzień właściwie, po pracy nieśliśmy potrzebne rzeczy Motylowej i padaliśmy... Po...
-
Hej, hej! Kolejna porcja słodziaków dla Was... :) A tak poza tym to wiosna niby, ale bardzo zimno. No i napadają smutki i smutecz...
-
Witajcie! Znaczy się my jutro wieczorem będziemy "Halloweenować", ale już teraz zamieszczam wpis, bo pewnie każdy później ...
-
Hej, hej! Oficjalnie nam się zaczął długo wyczekiwany urlop. Ostatnie dni mnie wykończyły też piekarnikiem w pracy. Pomijam już same kwestie...
Ale te Twoje kotki sobie ....dobrze wyglądają.A Sansa ma barwę niesamowitą.Dawno to już zauważyłam .Ale napiszę jeszcze raz.Mefi a Ty szoruj kocie robić kupkę i nie zamartwiaj swojej Pani.
OdpowiedzUsuńMefi wczoraj rano kupe w kuwecie miał. I od tego rana wczoraj koniec.
UsuńCzekam zatem. Ehhh
Oj chyba Nikusia miało być .Ajjj pogubiłam się z tymi imionami.
OdpowiedzUsuńSansa jest wersja czarna z rudym :D One we dwie biegają ostatnio jak siostry :)
UsuńOj tak, czasem aż szkoda wstawać. Uwielbiam kocie poranki, zawsze nastawiam budzik tak z pół godziny wcześniej, żeby miziać koty. One już się nauczyły, że jak dzwoni budzik to przychodzą :) Pomagają mi się dobudzić a ja je miziam. Nawet Hedwiga ostatnio załapała tą naszą poranną tradycję, wcześniej nie ogarniała wielu rzeczy. Ale młoda potrzebowała trochę czasu, żeby się otworzyć. Też musiała przejść swoje, bo miała takie różne behawioralne wejścia. No i w sumie nadal czasem ma, ale porównując dzień dzisiejszy i to co było rok temu (kiedy ją brałam), to niebo a ziemia.
OdpowiedzUsuńGrunt że się coś poprawiło. Ja u Liny też widzę zmiany, ale myślę, że musi się też reszta kotów pogodzić z izolacją Mefisia. Próba wypuszczenia niestety ale Mefi jak w amoku szuka ich karmy...
Usuń