Witajcie w ten szczególny dla Nas Długi Weekend!
Nie słodźcie sobie picia! Grozi zawałem! 😻
Jedenaście lat temu w majówkę na świecie pojawił się
Mefi Mefistofeli/es zwany Mefisto lub Mef'em!
Przyszedł na świat w okolicach Limanowskiego w Łodzi,
nie wiem, gdzie to dokładnie, ale Motylowa wie.
Został przez nas zaadoptowany z Fundacji Kocia Mama.
Kochany to on był i chciał spać najlepiej pod kołdrą..
Co niestety skutkowało lękiem o jego życie, bo on miał 5 tygodni!
W sensie dopiero nauczył się świata ślipia otworzył i akurat my
do Fundacji Kociej Mamy jechałyśmy i on nas wybrał!
ON BO WLAZŁ NA SPÓDNICĘ MOTYLOWEJ I NA RĘCE I MIAU!
KONIEC WYBRANE! Pytała nas tylko Pani "Ale on maluteńki, dacie radę?"
Daliśmy, bo kto jak nie my? ;)
Od malutkiego to była straszna smarkata przylepa!
Skrzecz i podgryzacz stóp! Jak mu się nudziło, o ludzie!
Kot demolka normalnie... Nie to, co Salem, on był grzeczniejszy.
A Mefsia nosiło, i spać chciał pod kołdrą, i gryzł,
a właził wszędzie, a miauczał i skrzeczał niesamowicie...
Po jakiś dwóch miesiącach po rozmowach wyszło,
że potrzeba mu towarzystwa - a ja marzyłam o rudym kocie.
Powolutku, więc patrzyłyśmy wtedy ogłoszenia w Łodzi,
a wtem pojawiło się ogłoszenie o rudych kotkach małych.
Myślimy, jak małe to się zaprzyjaźnią z Mefisiem!
Jagusio i Aleksik okazały się kotkami chorymi na kk.
Ale nie odstraszyło nas to - dodatkowo Alex trzymał się Jagusia.
Pomyślałam wtedy, a raczej powiedziałam do Motylowej:
a w sumie trzem misiom będzie chyba raźniej? Zgodziła się.
Poza tym podobno wielu oglądało i rezygnowali, bo kk.
Smuga cienia*
W swym dziecięctwie - kocięctwie
byłeś niczym iskierka,
ślicznym, kocim maleństwem,
przytulanym do serca.
Rosłeś, a świat się zmieniał,
mijały zimy, wiosny,
dziś wchodzisz w smugę cienia
i posiwiały ci wąsy...
Oczy twe nadal błyszczą
tym szmaragdowym lśnieniem,
lecz wyraz twego pyszczka
mówi, że się starzejesz...
Każdy dzieckiem był kiedyś,
młodości nie doceniał,
nie myślał o tym wtedy,
że przyjdzie smuga cienia...
Patrzysz mądrze, poważnie:
Cóż mamy do stracenia?
We dwoje zawsze raźniej,
wejdź ze mną w smugę cienia.
Racja, mój przyjacielu,
lata mamy te same...
Więc chodźmy. Wciąż jeszcze wiele
dni pozostało przed nami.
/wiersz Majorkowo
Walka łatwa nie była, ale pozostało tylko chrapanie
oraz zarośnięte po jednym kanale łzowym - da się żyć.
Mefisio przeszedł też awitaminozę, co niestety przesunęło
jego kastrację aż do czasu przeprowadzki pod Lublin
(dlatego nie polubili się z Salemkiem, ale takie życie)...
Od maleńkiego nierozłączni - trzej bracia :)
Aleksander nadal nie przekonał się do głaskania
- od małego nie chciał kontaktu z człowiekiem i tak zostało.
Ale my kochamy go takim, jaki jest - a jest prokoci
- on uwielbia teraz Chessurka, Daenerys, każdego...
Ważne, że Fundacji Kocia Mama udało się je zgarnąć,
a my nie przestraszyłyśmy się kociego kataru i od 11 lat prawie
mamy zaszczyt karmić Aleksika i (Ruda głaskać) Jagusia
(który w wieku czterech lat stwierdził, że poza sępieniem też można
dać się dotknąć, a nawet można domagać się tylko głaskania).
I że widzą - oczka były w gorszym stanie niż na zdjęciach sprzed zgarnięcia.
A nawrotów kociego kataru tyle, że nie zliczę tego wszystkiego...
Wszystkiego najlepszego Nasza Pierwsza Trójco!
Nam też stuka 11 lat, więc tym bardziej jest święto! 😸
No, ale cóż, zawsze można zrzucić, że łączą nas dożywotnio koty
oraz syndrom, że nikt nie zrobi kuwet lepiej niż ja,
więc musimy uniknąć podziału stada dla jego dobra 😺
A tak serio to wszystko w porządku tylko czarny humor łapie ^^
Wszystkiego najlepszego Nasza Kocia Trójco ❣️
Obyście byli zdrowi, w zgodzie i jak najdłużej z Nami!
Jesteście jedyni, niepowtarzalni i Kochani!
Jesteście nieodłączną częścią Naszej Rodzinki ❣️❣️❣️
Oj no piękne,,piękne .Niech żyją w zdrowiu długo i szczęsliwie.
OdpowiedzUsuńMałe zawsze piękne :) Chociaż w sumie teraz jak na nie patrzę to też takie małe widze :)
UsuńTo takie fajne, że nie trzeba cukru. Słodkie.. Wszystkiego najlepszego i niech te 11 lat będzie dopiero ćwiartką, albo i ósemką. Niech trwa.
OdpowiedzUsuńDziękujemy :)
UsuńAleż one były słodkie malutkie ! ♥ :D
OdpowiedzUsuńNajlepszego , duuuużo zdrówka i radości dla słodkiej trójki ! ♥
Dziękujemy :D
UsuńJa czasami ma wrażenie, że się je widzi małe takie cały czas :D
Super kocie konstelacje i układy. :) Czasem aż się dziwię jakie to koty potrafią pozycje przybierać.
OdpowiedzUsuńCo to jest to kk, bo nie zorientowany jestem.
U mnie znów maj w pełni. Burza straszyła już z tydzień temu. A dopiero niedawno deszcz przyszedł.
Pozdrawiam!
kk to skrót od koci katar - u kotów sieje spustoszenie - atakuje oczy i drogi oddechowe - w zależności od nasilenia np. trzeba walczyć o wzrok u kotka, czasami zostają powikłania - np. Jaguś chrapie... A jak ktoś albo Fundacja znajdzie w bardzo zaawansowanym kocim katarze maluszki - niestety czasami nie dają rady przeżyć. Wszystko zależy od leków, podnoszenia odporności itd. a czasami wejdzie jakaś infekcja to i antybiotyk.
UsuńWszystkiego najlepszego dla Mefisia! My też wczoraj świętowaliśmy 6 lat Pusi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Oj to Pusia to już pannica :) Nie ma to tamto :)
UsuńBo u nas to akurat Mefisio to dziadziuś :D
Pozdrawiamy serdecznie!
Wszystkiego najlepszego dla Was wszystkich ♥♥♥ Tak to wygląda, że wszyscy jesteście tam naczyniami połączonymi i nie da się inaczej. I niech tak zostanie :)
OdpowiedzUsuń🧡🧡🧡
Usuń