Hej, hej!
W końcu doczłapałam się do tego weekendu,
aby na dwa dni utonąć w kocich kocach i książce.
Po pracy niestety nie starczało mi siły na nic
- ani na serial ani na czytanie - po prostu trup.
Powrót do ciągłego pakowania nie będzie łatwy.
Zmęczony Emrysek |
Emrysek co rano zupełnie nie rozumiał dlaczego gdzieś idę.
Podobnie dziewczyny, jak leżakowały po śniadanku.
Ale plus jest taki, że coś rusza - minus taki, że bez zmian
- na pewno będzie zgodnie z umową trzy miesiące "ciach!",
bo dostali dopłatę od państwa - moim zdaniem oszczędzają.
Ejmisia i Cebulka |
Morfi załapał się na mycie głowy |
Ale cieszmy się wolnymi dniami i odpoczynkiem.
Od poniedziałku dalszy ciąg i może w końcu się wdrożę.
Mam wrażenie, że kiedyś po pracy miałam więcej siły,
a od kiedy trwa ta pandemia to padam jak mucha.
Nawet nie pamiętam, co tam na Netflixie oglądałam.
Ejmisia |
Cebulka |
Tak prawie codziennie |
Mamy w planach weekend rodzinny, żeby pograć,
ale i ruszyć Młodego planszówkami i przy okazji
nadrobić lekcje - niestety, ale zaczynamy nie wyrabiać...
Ja nie wiem, co nauczyciele myślą - ale my pracujemy,
a lekcje są po pracy robione i jest tego dużo za dużo...
Chessurek pięknotek |
Emrys bawił się papierem i zasnął... |
Na koniec wrzucam wymarzonego Kota Młodego:
to jest mainecoon, który mu się marzy - widział na żywo.
Rysunek rysowany chętnie, ale z wielkimi pretensjami,
bo narzekałam mu na wolną przestrzeń w tle
- kot początkowo lewitował w powietrzu ot tak...
Długopisy na zachętę dla Ucznia. |
w Rossmannie :) |
Ale nieścieralne XD |
Wymęczona uciekam w poduszki i kotki moje.
Na szczęście to, co Młody zakupił z kieszonkowych
z okazji Dnia Mamy (z moją pomocą) doszło całe,
a ja za jego plecami dorzuciłam mu coś dla niego... :)
Lekcje nie zając - nie uciekną nam nigdzie!
Na szczęście to, co Młody zakupił z kieszonkowych
z okazji Dnia Mamy (z moją pomocą) doszło całe,
a ja za jego plecami dorzuciłam mu coś dla niego... :)
Lekcje nie zając - nie uciekną nam nigdzie!
Prześliczne masz te kociambry!
OdpowiedzUsuńNie można wybrać, który najpiękniejszy :) Ale to tak, jak u kogoś oglądam zdjęcia kotów - no każdy piękny! :D
UsuńDobrego weekendu!
OdpowiedzUsuńWam także! :)
UsuńPowoli się wdrożysz. Z tego c słyszę o d czytelniczek, nauczyciele faktycznie powariowali. Nawet moja znajoma nauczycielka to potwierdza, że u niej w szkole jakiś wyścig szczurów wśród koleżanek jest. Zawalają dzieci, by udowodnić, że jeszcze są potrzebni...Uważam, że rodzice powinni się zbuntować ostro. Dzieci są przeciążone. A bądźmy szczerzy, z tej wiedzy to 80% zapominamy. Podstawa programowa to nie biblia, kurde.
OdpowiedzUsuńMy nie wszystko robimy - Młody nie ma ochoty się nagrywać, więc go nie cisnę. Im dłużej to trwa tym mniej się nam chce ogarniać. Niby było jakieś zebranie online, ale zapomniałam zwyczajnie, a nawet żadnego podsumowania ani nic na maila nie przyszło. Może nici wyszły jej z tego?
UsuńA i mignęło mi gdzieś, że jakieś przedstawienie mieli się uczyć robić online na Dzień Rodziny?! No naprawdę?! Dzieciaki i ta mają dość zawracania im "tyłka" tymi lekcjami a tu jeszcze jakieś recytacje przed kamerą?! To już są jakieś CHORE AMBICJE...
O matko! Ile zdjęć. W życiu nie będę miała tyle cierpliwości do ich wrzucania. Przyjmij wyrazy szacunku i podziwu. A skoro masz tyle cierpliwości, to i z innymi sprawami będzie ok. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJa robię zdjęcia telefonem i wrzucam na Instagrama a potem mam w folderze kopie i to mi się szybko wgrywa na bloggera - zaznaczam najnowsze i już są we wpisie :) a da się kilka na raz wgrać. Potem między zdjęciami tekst i jest wpis :D ja tak sobie to ogarniam :)
UsuńMoje dzieci na szęście dorosłe są, ale synowi nie zazdroszczę walki z nauką online. Totalna porażka 🙁 Córka nie wie jak ma dokończyć pracę magisterską, badań nie ma jak zrobić, a promotorka chyba wolne wzięła. Na szczęście są koty i ogród do obrobienia 😉
OdpowiedzUsuń