Witajcie!
Jak obiecałam weekendowo przybliżam Dom Jagodowej.
Dzisiaj na celowniku Pandzia - adoptowana w 2013 r.
jako drugi kotek z Domu Tymczasowego w Łęcznej.
Isia i Pandzia się znały, więc to był plan, by czuła się raźniej.
Pandzia jednak swoim życiem żyje do dzisiaj już 7 lat!
Kotek więcej białego ma niż czarnego - piękności :)
Po dzisiejszy dzień bryka i skacze jak młody kociak.
Pozazdrościć zdrowia i chęci - serio!
Nie to, co moje pierniki...
Pandzia od kiedy jest u Jagodowej właściwie nie chorowała.
Nic, a nic się jej nie przydarzyło z tego, co pamiętam...
Uwielbia dawać baranki i skakać po pułkach - brykać.
Na rączki niet, a jak do głaskania to sama przychodzi - o!
Sesja Świąteczna :) Pierwsze Święta w 2013 r.
Taki to wolny byt - więcej pierwszych zdjęć:
Kot kosmita trochę :)
Oczy ma nie z tej Ziemi...
Ważne, że trafiła do Jagodowej i jest wszystko O.K.
- ona wracała chyba ze dwa razy z adopcji - już nie pamiętam,
ale coś tam ludziom nie pasowało - nie wiem - CO?!
Bo my żadnych wad w naszej Pandzi nie widzimy :)
No i spóźnione STO LAT! Bo urodzona w czerwcu ;)
I jak się podoba taki cykl?
Pozdrawiam serdecznie!
PS. Bazarek Za Moimi Drzwiami (Patronite)
Bardzo mi się podoba taki cykl. Kiciunia niezwykła, umaszczona jak grzeczna, gładko uczesana i domyta panienka z dobrego domu. Śliczna😀💕
OdpowiedzUsuńFakt, że grzeczna i zdrowa :D
Usuń