Blogger wie lepiej i zdjęcia są od końca, no a jak.
Luneczka sobie leżała w stopach, taki misio,
Ejmisia jak zawsze obsesja z ciumkaniem,
ale później zasnęła i był spokój, Mefciu też.
Jagusio wpadł później mnie dobić swoim ciężarem.
Ostatni sezon HEmlock Grove i The Sinner tak mnie wciągnęły,
że nie wiem, kiedy minął weekend, ale odpoczęłam.
Mefcio jak zawsze zgrywał małego koteczka,
ale chyba też potrzebował się tak wyprzytulać,
bo wiadomo, że na tygodniu różnie bywa...
Czasem człowiek padnie po pracy i tyle...
A tu głaskanki były i wymuszanie saszetek...
Dzięki temu odcięłam się skutecznie od świata.
Jak za dużo rzeczy dociąża człowieka to robi się niemrawo.
Nie podejrzewam, żeby mi groziła depresja jakaś.
Prędzej po prostu czasem przez skorupę się przebija
taka świadomość pewnych rzeczy, które się zmieniają...
Są pytania od których czasem trzeba uciec,
bo nie ma na nie odpowiedzi... Ile będzie Mefi?
Ile będą z nami nasze dwunastolatki rudziaszne?
Pamiętam jak wczoraj lato, gdy się wracało z działki...
Pamiętam jak dziadek chciał strasznie zobaczyć Młodego.
Nie zdążył.
Pewne rzeczy są jakie są, a nie da się ich zmienić.
Czy pewne osoby będą żałowały swojego podejścia kiedyś?
Czy nie czują tego przeciekania czasu jak piasek przez palce?
To wiedzą tylko one, a może nie wiedzą? Może uciekają?
Mła ma teraz cały czas wypełniony takimi rozmyśleniami co to będzie kiedy będzie. Pociesza się że Szpagi fighterka ale wie jakie jest ryzyko. Rabarbara to grała, Ty pewnie tyż i Romana tyż - przychodzi taki moment że bardziej niż byśmy chciały uświadamiamy sobie że czas nie jest wartością stałą. Że to co wydaje nam się niekończącą się opowieścią czasem zamienia się w coś jak mgnienie oka. Człowiekowi zostaje tylko rozciąganie dobrego czasu i jak najszybsze przeżywanie tego złego.
OdpowiedzUsuńNo dokładnie, dlatego, jak tylko będę mogła to postanowiłam sobie coś kupić. Nie wiem, co, ale po prostu, że jak będzie wypłata to po opłaceniu wszystkiego coś sobie złapię dla uprzyjemnienia. Ten miesiąc wyjątkowo ciężki jest i przytłaczający jakiś taki. Mógłby się maj skończyć.
UsuńPrawda. Przytulam
OdpowiedzUsuń💗💗💗
UsuńRacja .Trzeba czasem się zamknąc w domu z koteczkami .I przepaśc z nimi i serialem jakimś.A czytałam,ze jesteś przemęczona bardzo.Więc jesteś wytłumaczona..ha.Bo trzeba zrobić reset.A póżniej wracamy do tu i teraz .Na pytania ile z nami będą [nikt nie wie].Więc cieszymy się i tulmy ile wlezie.Trzymam kciuki za Ciebie KocurkuGosia z J
OdpowiedzUsuńDziękujemy! Tak trzeba tulić, mruczeć i przeczekać jakoś ten czas.
Usuń