Z dziennika zarazy 🐱


Hej, hej!

No i dopadło nas tym razem, ale po kolei...
Najpierw w poniedziałek telefon, że mama ma virus
i nas zaraz na kwarantannę wrzucili na 10 dni.
Wieczorem dostałam gorączki ja i Łojciec.
No to dawaj we wtorek do rodzinnej, żeby na test iść.
Oczywiście nie, to za wcześnie na pewno, ale dała.
Poszłam od razu i co? I wyszło, a im "ZA WCZEŚNIE".

Aleksik nieszczęście


Jumcia Wołoduszka

Trisia wyluzowana jak zawsze



Triss i Yuumi

Wczoraj wieczorem gorączki dostał Młody
to dawaj telefon, żeby na test, dała skierowanie,
ale to NA PEWNO ZA WCZEŚNIE JEST.
Poszli właśnie na test oboje, bo wywalczyłyśmy dwa.
A tak gadają, że jak gorączka to dają test bez problemu...
Taaa... Ja poleciałam szybko, bo myślałam, że da antybiotyk.
Dupa.
Ona nie da mi antybiotyku bo jest zakaz dawania we wczesnej fazie jeśli się ma covida. Bo antybiotyk robi efekty uboczne w trakcie covida i osłabia. Dopiero po 10 dniach od minięcia izolacji jak będzie nadal zawalone zatoki to ona mi wtedy da....


Grube łapki Jumci


Morfi



Ten test okazuje się na nic potrzebny, bo nie da antybiotyku.
Wcześniej dawali te magiczne trzy tabletki na wszelki,
a teraz widocznie nie ma co gadać - apap brać, syropek,
nurofen, inhalacje robić, jak trzeba połączyć apap i ibum...
Kupić sobie pulsykometr i mierzyć tym sobie cośtam...
Naleczy nas ta przychodnia coś czuję, że szlag mnie trafi.
Kotki mnie obkładają, ale że kicham to w drugą stronę wieję.

Chess




Emry


Daenerys

Ciśnienie mi tak podnieśli, że nie wiem na czym się skupić.
Więc latam po necie i śpię. Na czytaniu się skupić nie mogę.
Co obejrzeć wybór tak ciężki, że daję sobie spokój.
Więc sobie gadamy przy herbatkach i się snujemy jak zombie.
Ja się czuję dobrze, ale nos mam zalepiony jak klejem,
a poza tym takie lekko jakby mi w łeb ktoś dał...
I gluty w uszach słyszę, dlatego mnie wkurzyła ta durna baba.

Opiekunka rudej dzidzi

Alex i Morfi






Młody to standard facetyzowania - on nie ma siły,
wiecie, trzeaba by lekcje ogarnąć przeczytać chociaż temat...
Ale on od kiedy miał gorączkę wczoraj to pod kocem,
a na Netflix lecą "44 koty" i śpiewa razem z nimi...
Coś czuję, że przyszła druga połowa będzie miała ciężkie życie.
Ważne, że na razie po wczorajszym gorączka nie wraca.
Ja wczoraj miałam już tylko 37.4, ale samo mi spadło.

Morfi i Emry w słońcu

Morfi, Alex i Sherlock







A sam katar mam od tygodnia, ale standardowo poszło...
Ale co ja będę się z durną przychodnią kłócić.
Biorę przeciwzapalnie, przeciwwirusowo, kupili mi Bloxin,
inhalacje mi Motylowa chce robić, bo ma wizję mnie w szpitalu.
Ale sama ma kaszel tylko i takie osłabienie - jak przeziębienie.
Wg pani Dohtór najgorsze jest 4-5 dni pierwsze, a potem lepiej.
No zobaczymy, bo jak mi uszy zatka to im podpalę tę przychodnię.



Juumi, Chessur i Morfi


Może wpadnę Ci do kawy może nie...


Podobno mogą nam przysłać też ten pulsymiernik, 
bo Motylowa ma nadciśnienie, ale chce kupić to kupiła.
Kto wie, czy wyślą i kiedy to dotrze, więc bawi się w lekarza.
I jesteśmy mierzeni temperaturę dwa razy dziennie
i teraz jeszcze będzie nam mierzyć tym cudem parametry.
Założę się, że mają też pozytywny wynik - przyjdzie do 24.
Dam znać jakby jednak im wyszło inaczej, ale wątpię.

Nie dajcie się! :)


PS. Ważne, że w poniedziałek ZANIM było info o kwarantannie
zdążyłam wysterylizować Triss i Aleks miał usunięte zęby.
Jakieś przeczucie nas tchnęło, że Młody przed szkołą zaniósł.
A info przyszło, jak już szedł ze szkoły, więc cóż...
Ale szkole info dałam. 

Lecę oglądać krymi od Tabazzy.

16 komentarzy:

  1. Nosz padnę...nie można łączyć apapu z ibuprofenem!!! Co to za lekarz was leczy? Nie bierz brońbosze razem. Po prostu weź dwa ibuprofeny jakby co.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bzikowo miła, Kucurro wie. Sama pasiona naproxenem. Te Apap-y i ibuprofenu też wie że nie wolno razem i one nie dla niej. A swoją drogą, to rzeczywiście lekarz jak nie powiem co. Nie jest to częste, ale od czasu do czasu trafia się taki lekarz, że ciężko zgadnąć jak on studia skończył. I pech jak się taki trafi.

      Usuń
    2. Mamy ibum i nic innego Młody nie odstanie. Ja mam ten Naproxen i wg ulotki x2 więc jest. Motylowa przy nadcisnieniu powiedziała jej Apap.
      No nic czekamy na wyniki.

      Usuń
    3. Tam są dwie idiotki w tej przychodni. Ja z inną gadałam. Oni z inną. Obie tak samo durne. Widać ta sama wsiowa szkoła.

      Usuń
    4. Kocurrku macie się po prostu wyleżeć pod kotami i wbrew mendycznym wyzdrowieć. Mła nastawia stado w waszym kierunku. Pocieszające jest to że wiem więcej na temat leczenia świństwa niż w zeszłym roku kiedy Romi chorowała.

      Usuń
    5. Ten BLOXIN cuda działa! Pani! ❤️❤️❤️ Trzeba coś dobrego dla Cio Mary wysłać !!! Jaka czekoladę!!!

      Usuń
    6. Też żałuję że wtedy nie miałam tej wiedzy co teraz. Może nie byłoby tak fatalnego końca dla Łojca, a mnie by nie sponiewierało. Chociaż i tak uważam że ja miałam szczęście.

      Usuń
    7. No właśnie mama moja dostała antybiotyk rok temu na wszelki, a teraz dali dopiero jak cos zaczęło tam im grać przy osłuchiwaniu. Kopnąć w dupę to towarzystwo. Ja pamiętam jak mnie z grypy leczyła dwa lata temu. Też mi nic nie dała. A jak było w płucach po pięciu dniach słychać to wtedy przywalila aż 14 dni antybiotyk.
      Ale wtedy ktoś osłuchał a nie jak teraz teleposrada wynik testu i kup Wit C i D 1000 i się lecz człowieku sam... 😵

      Usuń
    8. Kocurku, ale COVID to choroba wirusowa, a antybiotyk działa tylko na bakterie. Czasem wirusowa infekcja potrafi się nadkazić dodatkowo bakteryjnie i wtedy antybiotyki są potrzebne, ale zwykle one w żaden sposób nie pomogą. A szkodza na jelita, więc nie ma sensu ich brać na wszelki wypadek.
      Ibuprofen za to zdecydowanie można łączyć z Apapem - tak się robi i u dorosłych i u dzieci. Te leki działają w inny sposób, są bezpieczne razem.
      Wez sobie sól morską do nosa, jakiś steryd w sprayu np. Pronasal control (bez recepty jest), ACC w tabletkach i Sinupret drażetki, i powinno Ci odblokować zatoki.
      Pozdrowienia!
      Magda-pielęgniarka (podczytująca właścicielka dwóch dachowców;))

      Usuń
    9. Coś podobnego! Czyli można łączyć. Hmmm, nie wiedziałam. Odszczekuję pomówienie, HAU!

      Usuń
  2. Kocura, a z wetem dobrze żyjesz? Może wet Ci wypisze co trzeba. Mnie czasami mój ratował. I jakby operacja była potrzebna to też szybciej bym mojemu wetu się pod nóż wepchnęła niż tym felczerom niedouczonym i srovidowo opłaconym...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gorączki nie mam i BLOXIN działa i będę się oregano jeszcze ratować to może się uda. Nie pamiętam co mi dokładnie dawali na te zatoki bo dawno chorowałam, a wet może lepiej nie będę próbować aż tak wykorzystywać. Plan jest w poniedziałek jeśli nadal będę taka zalepiona próbować się domagać od innej rodzinnej - dwie odstrzelone, a tam jest jeszcze trzy baby i gościu, więc jeszcze 4 próby 🤣

      Usuń
  3. Melduje, że żyje. Niedobry Sherlock z glutem złym zielonożółtym dostał leki. Na szczescie w tabletkach bo już drzalam że będę za nim z igłą biegać. Nie podoba mi się ten jego glut wykichiwany długości 15cm ale czekam na efekt. Dopiero dostał pierwsza tabletkę, a ma być x2 przez 10 dni. Ehhhhhh

    OdpowiedzUsuń
  4. Oby skończyło się tylko na strachu!

    OdpowiedzUsuń
  5. KOcurek no trzymajcie się tam.Tak toprawda że 5,6 doba jest najgorsza.Ja tez miałam przygodę parędni temu.Z pracy zabrało mnie pogotowie.Dostałam ciśnienia 200 na 120 i tętno 150.spedziłam na sorze 10 godzin.Byłam też u kardiologa i dostałam leki na uregulowanie ciśnienia i tętna.Po tym ataku dochodziłam tydzień.Biorę leki i jest dobrze.Zdrowiejcie Wszyscy.Gosia z J

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. łooo no to ciśnienie! mi z kolei kilka dni jakieś niskie trzyma i łeb nawala, ale to pewnie efekt siedzenia w domu przymusowego też pewnie.
      Masakra ten poslki SOR czlowiek malo ze sie naczeka jak glupi yo czasem nie to co trzeba dadza. Oby tylko lepiej!

      Usuń

Zostaw po sobie odcisk łapki 🐾, będzie nam miło! 🐱
🧚🐈🧝🧚‍♀️

Popularne posty