Witajcie niedzielnie!
Mefunio nam troszkę coś kichnie, więc dostaje VetoMune.
Żwirek dotarł - kotki zostały uratowane, zaraz kolejna dostawa.
Sansa w obroży siedzi uspokajającej - skończyło się.
Ganiała koty przy kuwecie - szczególnie Lunę i Ejmisię.
Ejmisi się strupek goi, ale ona potrafi poza kuwetą teges,
Aleksik odpadł |
Aleksik ma się dobrze jak widać, czasem coś marudzi,
ale poza tym się trzyma - i tak gościa obserwuję.
Spodobała im się zmiana pościeli, więc są sesje zdjęciowe...
W tym tygodniu po pracy padałam, ale poza czwartkiem.
W czwartek byłyśmy w kinie na filmie o Louis'ie Wain'ie.
Jak się tam popłakałam to już dawno się nie wzruszyłam...
Morfeuszek towarzyszy |
mdlenie z głodu |
Emrys i Yuumi |
Film mi się bardzo podobał i polecam, jak ktoś nie widział.
Wyjście było takie rocznicowe z okazji 13 lat Kociej Rodzinki.
Bilety zarezerwowane jak tylko film się pojawił - na 4 dni...
Tak to u nas w mieście wygląda i ostatniego dnia było 5 osób.
Ważne, że udało się usiąść w spokojnym ulubionym miejscu.
Polecam wziąć chusteczki higieniczne - przydadzą się...
Daenerys i Triss |
Niedospany Morfeuszek |
W sobotę cały dzień był Ozark z przerwami na czytanie.
Czasem chyba potrzebuje się takiego dnia na odpoczynek.
Odgracamy się powoli, ale niespiesznie - szykuję paczkę.
Nie mogę wybaczyć poczcie u Tabazzy, że zjedli czekoladę
i wciągnęli kocie smaczki dziurką od nosa - o nieee!
Tym razem zaufam InPostowi - opiszę paczkę naokoło.
Niżej Alex, Chess i Sheri |
Umyj mnie Matkie |
Spadaj, zajęte! |
Tak, spałam u Młodego... |
Wystawiamy na Vinted to, co nam zalega na półkach.
Może ktoś da tym rzeczom drugie życie? Wklejam link:
Młody też dokłada swoje cegiełki - trzeba gest docenić.
Umieściłam bannerek po prawej na górze z linkiem.
Zapraszam serdecznie! Cały dochód na kocie leki.
kubraczkowa księżniczka |
słabo widać, ale jest obróżka |
Lekkiego poniedziałku!
A mi KalmVet dziś dałaś Matkie, czy nie? |
Zeżarli nawet kopertę, co mła wypomniała Listowemu. Listowy na to jej powiedział że on wysyła jak co ważne In Postem, he, he, he. Mła rozłożyła ta szczerość. Hym... mdlenie z głodu? No to młowe koty wyraźnie głodujo, pokładanie w kuchni na podłodze było.;-D
OdpowiedzUsuńHe he, jak świeżo obleczona pościel to koniecznie musi być w niej zaleganie testujące😀. Buziaki❤️
OdpowiedzUsuńStrach wysyłać coś pocztą/kurierem, bo nigdy nie wiadomo, na kogo się trafi. Oj dawno nie byłam w kinie, ale chwilowo czasu brak. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuń