EDIT środa
Było badanko i zgłaszam, że z moim serduszkiem wszystko dobrze! Obserwujemy sytuację z płuckami. ❤️ Oby było dobrze!
A Piorunek jeszcze jutro na zastrzyki, bo coś teraz jemu gra w płucach i się martwimy nieco... Ech... Trzymajcie kciuki!❤️
EDIT poniedziałek
No i jednak też jestem chory. 🐯Czymajcie kciuki. W środę Morganka ma badanie serduszka. Też czymajcie kciuki. ❤️❤️❤️
Nie, nie będę się wstydził, że nie daję sie wygonić jak wietrzą. O nie! Ja muszę być wszędzie. 🐅
Piorunek
❄️❄️❄️
Witajcie wieczorową porą...
Sytuacja teoretycznie opanowana, ale Piorunek czasem kichnie.
Dajemy mu czas do poniedziałku i zobaczymy.
Wykończył nas ostatni tydzień z tym bieganiem,
ale przynajmniej Mikołaj przyniósł w prezencie coś dobrego ;)
Więc słodkie przy serialu i herbatce i odpoczywam...
Mam nadzieję, że jutro uda mi się ogarnąć zaległe sprawy.
Kilka recenzji leży na kartkach i fragmentach,
w domu też czekają rzeczy na ogarnięcie...
Jutro w planie też jest ubranie Choinki u Młodego...
Coś zdecydowanie za szybko ten czas ostatnio zleciał.
Świątecznie nic nie planujemy nadzwyczajnego.
Zabezpieczam Kotki karmą i żwirkiem i puszkami.
Po świątecznych wyjściach pewnie obejrzymy jakiś film,
a od rana pogramy w nie tylko kocie planszówki 🐱
Plan jest też jutro zagrać, ale różnie może być.
Trochę mnie dobiło to ile mi ucięli z pensji za 10 dni l4,
ale dla przyjemności człowiek na zwolnienia nie chodzi.
Tak czy siak z Morganką w środę idziemy na badanie serduszka.
Nic więcej mi do szczęścia nie trzeba tylko, żeby ją ratować.
Gdyby nie Venda być może myśleliśmy, że to przeziębienie...
Motylowa mówi, że widocznie tak musiało sie stać,
żebyśmy byli bardziej wyczuleni jak Morganka miała atak,
a wyglądało to niby jak kłaczek a jednak astmatyczne było.
Wyczulona Wet zrobiła usg i dobrze dobrała leki skoro jest lepiej...
To rzuca inne światło na historię Vendy, choć jej nam nie zwróci...
Dzisiaj mija też dwa lata od odejścia Nikusi - to właśnie był 9 grudzień.
Nie zapomnę tego, gdy z ortezą na nodze słyszałam ten telefon.
Jak Serce pękło mi na wieść, że jej biedne ciałko zjada skorupiak.
Tak bardzo chciałabym móc zmienić historię Nikusi i Vendy i Amberka...Możemy jednak tylko przy nich być i kochać póki mamy taką możliwość...
Dwa lata temu właśnie dziś odeszła Nikusia. Nie została wybudzona z zabiegu, gdy okazało się, że skorupiak jest w jelicie, na śledzionie na wszystkim w tym malutkim puchatym ciałku...
Wiele bym dała, aby Twoja historia potoczyła się inaczej Nikusiu...Zawsze będziesz w naszych Sercach ❤️Nikusia MHA Skrzeczkowska02 sierpień 2018 - 9 grudzień 2021 🕯️Najważniejsze, że już nic nie boli 💧
A świat toczy się dalej...
Może gdyby te wszystkie kotki żyły wiecznie, to nie mogłabyś przygarniać kolejnych porzuconych biedaków, bo zabrakło by miejsca... Każdy kiedyś odchodzi, nawet najcudowniejsze kocie stworzonko, trzeba się z tym jakoś pogodzić i ratować te, które chcą żyć, a jakiś zły człowiek chciał im to życie odebrać. Ty jesteś takim kocim aniołem, taką sobie rolę wybrałaś, a może jakiś koci bóg Cię wyznaczył, bo masz dobre serce.
OdpowiedzUsuńNiech się już ten kiepski rok skończy, razem z wszystkimi paskudnymi choróbskami. Twoje miśki na dzisiejszych fotach wyglądają na nieźle utuczone i szczęśliwe :))) - i niech tak zawsze będzie!
Oj chciałabym, żeby kolejny był spokojniejszy, ale zobaczymy jak to będzie...
UsuńA nie wiem, jakoś tak wyszło z tymi miśkami kocimi... Wiedzą, gdzie bedzie jedzonko codziennie rano i dobra smilla w miseczkach i lawendowy calitti w kuwecie;D
Kocurrku mła wesprze, jutro lezę do Cio Mary a potem spakujem paczkę z wkładką. Trzymajcie się dzielnie, my tu będziemy dla Was fluidować. Buniole.
OdpowiedzUsuńTabo, ależ macie też zamieszanie i cinszko! Z umiarem tylko prosim, bo my Was uwielbiamy i kochamy i Mrutkowi za fludiowanie się należy dobrego dużo...
UsuńJakby jakieś dane trzeba to na maila wyśle. Tylko bez szaleństw cobysmy wyrzutów sumienia nie mieli
Żyją one krócej od nas, nic na to nie poradzimy. Ale póki są z nami, tyle dobrego nam dają. Moja mama znalazła małego kociaka w ogródku. Miała puste miejsce po kocurze, który umarł latem i już pustego nie ma :) Jest jak jest, damy radę Wiewiórko.
OdpowiedzUsuń